Rząd Donalda Tuska przyznaje, że przygotowuje się do wdrożenia od 2027 roku kolejnej unijnej opłaty klimatycznej. Chodzi o ETS2, czyli system handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla, będący elementem pakietu Fit for 55, który obciąży opłatą m.in. sprzedawców paliw, a ci naturalnie przerzucą koszt na konsumentów. Sztucznie wykreowane koszty będą wysokie, a eksperci ostrzegają, że będą mogły gwałtownie wzrosnąć. "Rzeczpospolita" podała, że z powodu ETS2 paliwa będą na początek droższe o 40–50 groszy na litrze, rachunki za gaz wyższe o jedną czwartą, podrożeje też węgiel.
Zaskakujący wpis minister
Tymczasem szefowa resortu funduszy i polityki regionalnej wskazała, że konieczna jest rewizja ETS2. System ogranicza konkurencyjność unijnej gospodarki, która już nie jest w stanie rozwijać się w takim tempie jak gospodarki Chin czy Stanów Zjednoczonych.
Pełczyńska-Nałęcz napisała, że "czasy się zmieniły", a państwa UE muszą spojrzeć "na zieloną transformację w UE z nowej perspektywy".
"UE sama nie jest w stanie przeciwdziałać zmianom klimatu. Emitujemy już tylko 9 proc. światowych gazów cieplarnianych. Nadmiernymi regulacjami ograniczamy natomiast naszą konkurencyjność i tracimy przewagi wobec Chin i USA. Transformacja energetyczna jest potrzebna, ale musi się opłacać" – napisała minister na swoim koncie na platformie X dodając, że o potrzebie zmiany systemu ETS2 mówiła podczas kongresu Open Eyes Economy Summit w Krakowie.
Gigantyczne koszty dla Polaków
Dodatkowy koszt ETS2 w przypadku ogrzewania gazem będzie z roku na rok piąć się w górę, i wyniesie w latach 2027–2030 6338 zł, a w latach 2027–2035 – ponad 24 tys. zł. Kto ogrzewa dom węglem, od 2027 do 2030 r. wyda 10 tys. zł więcej na opał" – czytamy.
Dyrektywa będzie miała również wpływ na rachunki za ciepłą wodę, które w latach 2027-2030 mogą wzrosnąć aż o 500 zł. Droższe będzie również gotowanie na gazie. Tu wzrost może przekroczyć 100 zł rocznie.
Na tym nie koniec. Lekko nie będą mieli także kierowcy. Okazuje się bowiem, że muszą liczyć się z wyższymi kosztami, bez względu na to, jak będą kształtowały się ceny paliw. "Eksperci wyliczyli, że w 2027 r. cena benzyny po doliczeniu opłat związanych z wprowadzeniem ETS2 może wzrosnąć o 35 gr za l, a w 2030 – o 65 gr" – podaje "Fakt".
Czytaj też:
W Polsce upada rekordowo dużo firm. Ekspert przypomina, jakie są przyczynyCzytaj też:
MKiŚ: Po wdrożeniu ETS2, koszty uprawnień do emisji CO2 mogą rosnąć