Skarga Polski na Niemcy w sprawie odpadów. Jest reakcja KE

Skarga Polski na Niemcy w sprawie odpadów. Jest reakcja KE

Dodano: 
Komisja Europejska, zdjęcie ilustracyjne
Komisja Europejska, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Flickr / Thijs ter Haar / CC BY 2.0
Komisja Europejska wezwała Niemcy do złożenia wyjaśnień w odpowiedzi na skargę Warszawy dotyczącą nielegalnie składowanych w Polsce odpadów.

Warszawa skierowała skargę do KE przeciw Niemcom ws. 35 tys. ton nielegalnych odpadów. To początkowy etap procedury, zmierzającej do postępowania przed TSUE.

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa poinformowała w piątek, że Komisja Europejska zobowiązała Berlin do złożenia wyjaśnień.

"Komisja Europejska nakazała wyjaśnienia Niemcom w odpowiedzi na naszą skargę dotyczącą nielegalnie składowanych śmieci w Polsce. Niemcy mają czas do 7 września na przedstawienie stanowiska. Na 20 września planowane jest wysłuchanie stron ws. polskiej skargi" – napisała na X (wcześniej Twitter) minister Moskwa.

twitter

Skarga Polski do KE

Skargę Polska złożyła pod koniec lipca. – Korzystamy ze skargi do Komisji Europejskiej, która jest pierwszym etapem postępowania przez Trybunałem Sprawiedliwości. Jednocześnie apelujemy do naszego niemieckiego partnera (…) o zabranie niemieckich śmieci. Polski podatnik nie może płacić za wywóz, za zagospodarowanie niemieckich śmieci – wyjaśniała wówczas minister klimatu.

Zdaniem minister przepisy obowiązujące w Polsce przed uszczelnieniem systemu dotyczącego składowania odpadów doprowadziły do sytuacji, w której do Polski trafiały śmieci z innych krajów, w tym z Niemiec. – Konsekwencją tego jest 35 tys. ton nielegalnych odpadów – dodała.

Niemcy: Odpowiedzialność landów

Korespondent Polsat News skontaktował się wtedy z Christoperem Stolzenbergiem, rzecznikiem Ministerstwa Ochrony Środowiska Niemiec.

– Jeżeli weźmiemy pod uwagę egzekwowanie prawa, prowadzenie śledztw, a ostatecznie wydanie polecenia zwrotu nielegalnie wywiezionych odpadów, odpowiedzialność spoczywa na poszczególnych krajach związkowych. Angażujemy się w te kwestie w sposób nieformalny, co już wielokrotnie podkreślałem, starając się pomagać tam, gdzie tylko to możliwe – powiedział Stolzenberg.

Rzecznik powiedział, że Berlin wie o tym, że poszczególne landy są zaangażowane w te działania oraz, że funkcjonują przepisy regulujące procedurę zwrotu nielegalnie wywiezionych odpadów. Dodał, że Niemcy dokładnie przyjrzą się skardze, która została wystosowana przez Warszawę.

Korespondent Polsatu zapytał o kwestię 35 tysięcy ton nielegalnych odpadów, porzuconych w siedmiu składowiskach. Stolzenberg wskazał, że słyszał o tym "jedynie z publikacji i wypowiedzi rządu polskiego". – Nie dysponujemy tymi danymi, gdyż nie jest to w naszej gestii. Odpowiedzialność za śledzenie, prowadzenie dochodzeń oraz wydawanie odpowiednich instrukcji zwrotu spoczywa na krajach związkowych – powiedział.

– Mamy świadomość, że władze w Polsce prowadzą rozmowy z landami i utrzymują z nimi kontakt. Jak już wspomniałem, odbywają się transporty zwrotne, co sugeruje, że istnieją odpowiednie kanały komunikacji do organizowania tych działań - dodał.

Źródło: X / Polsat News/ ISBnews
Czytaj także