JAKUB WOZIŃSKI: Prezes Jarosław Kaczyński twierdzi, że dzięki Polskiemu Ładowi nadgonimy najbogatsze państwa być może jeszcze przed końcem tej dekady, a „Polska będzie zupełnie inna niż obecnie”. Czy rzeczywiście w nowym programie Zjednoczonej Prawicy widać potencjał, aby tak się stało?
ANDRZEJ SADOWSKI: Gdyby polscy sportowcy mieli podobnie wyznaczane limity, jakie dla polskiego dobrobytu i przedsiębiorczości wyznaczono w kolejnej odsłonie „Strategii na rzecz zrównoważonego rozwoju”, to nie mogliby bić kolejnych rekordów i biec szybciej do mety. Nie można szybciej biec i doganiać innych, jeżeli na starcie wprowadzone są ograniczenia prędkości. Jeżeli mamy doganiać Zachód, to nie może być żadnych limitów dla polskiej pracy, przedsiębiorczości i w ich rezultacie – narodowego dobrobytu.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.