Nastolatka o imieniu Camilla, pochodząca z Ligurii, została zaszczepiona podczas tzw. dnia otwartego dla wszystkich chętnych w wieku powyżej 18 lat.
Mimo podwójnej operacji, jakiej została poddana, nie udało się jej uratować.
Przypadek 18-latki, która trafiła do szpitala w ciężkim stanie, wywołał we Włoszech dyskusję na temat konieczności zmiany strategii szczepień preparatem AstraZeneca. Według części ekspertów nie powinien być on podawany osobom w wieku poniżej 30-40 lat.
Oczekuje się nowych rekomendacji dotyczących stosowania szczepionki. Jest ona obecnie rekomendowana głównie osobom, które ukończyły 60 lat.
Problemy z AstraZeneką w Polsce
W środę prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michał Kuczmierowski poinformował, że z powodu problemów z dostawami do Polski szczepionek przeciw COVID-19 od firmy AstraZeneca zdecydowano o tym, aby priorytetowo obsługiwać szczepienie drugą dawką i czasowo nie podawać pierwszych dawek preparatu.
– Nieregularność i nieprzewidywalność dostaw szczepionek przez firmę AstraZeneca skłoniła nas do tego, by czasowo z bieżących dostaw do Polski obsługiwać priorytetowo osoby, które czekają na podanie drugiej dawki. Zabezpieczamy się w ten sposób, ponieważ jednym z naszych priorytetów jest bezpieczeństwo osób zaszczepionych – zgodnie z wymogami producentów – przekazał PAP Kuczmierowski.
Jednocześnie zadeklarował, że nie ma jednak problemu, aby osoby, które chciałyby się zaszczepić pierwszą dawką AstryZeneki, to zrobiły. – W punktach szczepień są jeszcze pewne zapasy szczepionek tej firmy i każdy, kto będzie chciał, ma możliwość zapisania się na szczepienie AstrąZeneką – podkreślił prezes RARS.
Czytaj też:
Szczepionka Pfizera dla niemowlaków? Badania na dzieciach m.in. w Polsce