Katarzyna Pinkosz: Mimo że o osteoporozie mówi się więcej niż kiedyś, to nadal „przegrywa” ona z nowotworami, chorobami kardiologicznymi czy cukrzycą. Problemy kości nie są traktowane jak coś poważnego. Do czasu, aż się złamiemy?
Prof. Ewa Marcinowska-Suchowierska: Osteoporoza jest wyniszczającą i postępującą chorobą. Jeśli popatrzymy na statystyki, to zajmuje ona trzecie miejsce wśród przyczyn zgonów – po chorobach układu krążenia i nowotworach. Z powodu powikłań po złamaniu szyjki kości udowej (co jest objawem osteoporozy) umiera aż 20 proc. osób w ciągu sześciu miesięcy, a 50 proc. w ciągu roku. Nie ma wątpliwości, że jest to groźna choroba. Ponad połowa osób, które miały złamanie szyjki kości udowej, doświadcza pogorszenia jakości życia, a jedna trzecia nigdy nie powraca do pełnej samodzielności i wymaga długotrwałej opieki.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.