"Bardzo niepokojąca tendencja". Minister zdrowia ujawnił dane

"Bardzo niepokojąca tendencja". Minister zdrowia ujawnił dane

Dodano: 
Minister zdrowia Adam Niedzielski podczas briefingu prasowego w punkcie szczepień przy Stadionie Narodowym w Warszawie
Minister zdrowia Adam Niedzielski podczas briefingu prasowego w punkcie szczepień przy Stadionie Narodowym w Warszawie Źródło:PAP / Tomasz Gzell
Dochodzimy do minimalnego pułapu, jeśli chodzi o liczbę nowych zakażeń; dynamika cały czas jest ujemna, ale to oznacza też ryzyko odbicia i odwrócenia tendencji – powiedział w piątek minister zdrowia Adam Niedzielski.

Szef Ministerstwa Zdrowia podczas piątkowej konferencji prasowej zwrócił uwagę na bardzo niski poziom nowych odnotowywanych zakażeń. Wskazał, że w ciągu ostatniego tygodnia średnia dzienna liczba zakażeń wyniosła 80.

– Wydaje się, że dochodzimy do pewnego minimalnego pułapu, jeśli chodzi o liczbę nowych dziennych zakażeń. Widzimy to po stronie dynamiki, która cały czas jest ujemna, czyli z tygodnia na tydzień obserwujemy spadki zakażeń, ale te spadki są coraz mniejsze – zauważył Niedzielski.

Minister dodał, iż widać że spadek zakażeń coraz bardziej zbliża się do zera. – To oznacza, że dochodzimy do ważnego punktu, w którym będziemy obserwowali w pierwszej kolejności stabilizację liczby zakażeń (...), ale oczywiście oznacza to też ryzyko, że będziemy mieli do czynienia z odbiciem, odwróceniem tendencji i tak naprawdę przyrostem zakażeń – zaznaczył szef MZ.

Podkreślił, że właśnie dlatego tak ważna jest akcja szczepień. – W naszych rękach jest to, co będzie się dalej działo z tym trendem – dodał minister.

"Bardzo niepokojąca tendencja"

Adam Niedzielski, który sam po raz drugi przyjął dziś prepatar AstraZeneca, podkreślał że przyjęcie drugiej dawki szczepionki przeciw COVID-19 jest ważne, aby utrzymał się "efekt ustabilizowania, albo przynajmniej niedopuszczenia do ponownego wzrostu zakażeń".

– Druga dawka bardzo podnosi skuteczność procesu zaszczepienia. Można powiedzieć, że szkoda marnować ten efekt przyjęcia pierwszej dawki rezygnując z dawki drugiej – podkreślił minister zdrowia.

Zdaniem Niedzielskiego, "widzimy bardzo niepokojącą tendencję". – Analizowaliśmy dane dotyczące niezgłaszania się na szczepienie. Proszę sobie wyobrazić, że w okresie, kiedy szczepiliśmy już drugą dawką - dokładnie pierwszy raz chyba około 27 stycznia była druga dawka po raz pierwszy przyjmowana - to od tego okresu do końca maja mieliśmy 8 tys. niezgłoszeń na przyjęcia drugiej dawki – mówił.

Dodał, że od 1 czerwca do czwartku na przyjęcie drugiej dawki nie zgłosiło się ponad 44 tys. pacjentów. – Tutaj widać, że tan okres wakacyjny, ale prawdopodobnie też okres tego, że mamy obniżoną liczbę zakażeń, co też powoduje, że to poczucie zagrożenia pandemią pozornie maleje - są czynnikami, które oddziałują na to, że niestety tych niezgłoszeń jest więcej – ocenił Niedzielski.

Minister podkreślił, że szczepiąc się chciał pokazać, że przyjmowanie drugiej dawki jest "bardzo ważne". – Żebyście państwo pamiętali o tym, że ta druga dawka jest koniczna do przyjęcia, bo ona poprawia skuteczność działania preparatu w każdym wymiarze – zaznaczył.

– Jeżeli mamy w Polsce ogólną liczbę zachorowań po przyjęciu szczepień w okolicach 90 tys., to tylko 8 proc. z tej liczby jest wśród osób, które przyjęły drugą dawkę i oczywiście od przyjęcia tej drugiej dawki minęło 14 dni – przypomniał Niedzielski.

Jak zastrzegł minister, "przyjęcie drugiej dawki rzeczywiście warunkuje skuteczność przebiegu całego procesu szczepienia i nie możemy z tych dawek rezygnować, a takie niepokojące zjawisko widzimy".

Czytaj też:
Dworczyk: Przekroczyliśmy 31 mln wykonanych szczepień
Czytaj też:
Są regiony, gdzie nie ma żadnych zakażeń. Nowe dane Ministerstwa Zdrowia






Źródło: PAP
Czytaj także