Podczas niedawnej konferencji prasowej w Broward Health Medical Center republikański polityk zdecydowanie sprzeciwił się "paszportom covidowym" i wskazał, że są one odpowiedzialne za dyskryminację i "zło społeczne", jednocześnie nie przynosząc żadnych pozytywnych rozwiązań dla społeczności
Republikański gubernator od samego początku jest przeciwnikiem segregacji sanitarnej i ostro komentował decyzję o pierwszym wprowadzeniu w Stanach Zjednoczonych przepisów wymagających "paszportów covidowych" w stanie Nowy Jork w marcu 2021 roku.
DeSantis już na początku ubiegłego roku zakazał "paszportów covidowych" powołując się na prawo Florydy i nakładając grzywny w wysokości 5000 dolarów dla firm, które wymagały okazywania certyfikatów. Zabronił również podmiotom rządowym wymagania zaszczepienia się pracowników, a następnie ukarał jedno z hrabstw Florydy grzywną w wysokości ponad 3,5 miliona dolarów po tym, jak jego administracja wymagała od pracowników miejskich przedstawienia dowodu przyjęcia szczepionki przeciw COVID-19.
Ostre słowa polityka
Podczas konferencji prasowej w szpitalu, DeSantis wskazał, że "paszporty covidowe" były "wielką porażką" amerykańskiej administracji, ponieważ służyły jedynie "dyskryminowaniu ludzi na podstawie indywidualnego wyboru i tworzeniu dwupoziomowego społeczeństwa".
Polityk wskazał również na to, że "ludzie głosują nogami" nawiązując do wprowadzonej przez niego polityki łagodnych obostrzeń sanitarnych i napływu mieszkańców do stanu.
Jak donosił Islander News w maju 2021 r.: „Strona internetowa move.org poinformowała, że Floryda była miejscem nr 1 relokacji Amerykanów w 2020 r”., zgodnie z „wewnętrznymi wskaźnikami, danymi US Census Bureau i ankietą Polfish obejmującą 700 dorosłych Amerykanów”.
Czytaj też:
DeSantis: Wiedzieliśmy, że definicja "w pełni zaszczepionego" będzie się ciągle zmieniaćCzytaj też:
Nowa ustawa o biciu serca. Floryda idzie w ślady Teksasu