DEKAMERONKI Jerzy Karwelis | Już tu pisałem o moim faworycie, doktorze Grzesiowskim.
Zasłużony, nagrodzony, pokazywany. Ale pozostaje kwestia zasadnicza – wiarygodność. Komuś, kto się skompromitował w swojej dziedzinie, nie podstawia się mikrofonu pod usta. To znaczy kiedyś się nie podstawiało, ale jak trzeba przywrócić kolejną falę covidowej paniki, to pan doktor się nadaje jak nikt. A przecież ten człowiek wieszczył na luty tego roku setki tysięcy zakażeń trupów. I jego wiarygodność jest właśnie na poziomie… medialnym.
Pan doktor zastępuje samoodwołaną Radę Medyczną w dziedzinie napominania rządu, że zaniedbuje.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.