Producenci tabletek odchudzających liczą na zwiększenie popytu. Powodem sukces zastrzyków na otyłość

Producenci tabletek odchudzających liczą na zwiększenie popytu. Powodem sukces zastrzyków na otyłość

Dodano: 
Otyłość trzeba leczyć jak cukrzycę
Otyłość trzeba leczyć jak cukrzycęŹródło:AdobeStock
Po sukcesie zastrzyków leczących otyłość producenci innych środków odchudzających liczą na zwiększenie popytu na swoje produkty. Są one jednak mniej skuteczne.

Lek odchudzający "Wegovy" zmienił rynek medykamentów na otyłość. Zawiera semaglutyd – ta sama substancja czynna występuje również w popularnym w USA leku "Ozempic". Firmy farmaceutyczne mają nadzieję, że "moda" na leki odchudzające zwiększy popyt również na produkowane przez nie starsze, mniej skuteczne, za to tańsze produkty.

Duża skuteczność zastrzyków

Cotygodniowe zastrzyki "Wegovy", dostępne w USA od czerwca 2021 r., stosowane łącznie ze zdrową dietą i ćwiczeniami fizycznymi prowadzą do średniej utraty wagi o około 15 proc. Efekty, jakie daje nowy lek, przykuły uwagę pacjentów, inwestorów, a nawet celebrytów.

Jednak problemy z dostawami jakie napotkał producent Wegovy Novo Nordisk spowodowały trudności w zaspokojeniu popytu na ten środek w USA i opóźniły wprowadzenie go na rynek w większości krajów Europy. Vivus i Currax Pharmaceuticals, amerykańscy producenci, których leki są obecne na rynku amerykańskim od około dekady, mają nadzieję skorzystać na tym niedoborze dostaw.

Naukowcy i inwestorzy twierdzą jednak, że niższa skuteczność i skutki uboczne mogą powstrzymywać klientów przed zakupem tanich leków na odchudzanie.

"Qsiva" okaże się kolejnym hitem?

W najbliższych miesiącach Vivus planuje wprowadzić na rynek swoją pigułkę, sprzedawaną jako "Qsiva" w niektórych krajach w Europie i "Qysmia" w USA, Szwecji, Norwegii, Danii, Finlandii i Islandii. Ma już homologację regulacyjną w USA, Polsce i Korei Południowej, a także w wymienionych krajach.

Dyrektor generalny firmy Vivus John Amos powiedział reporterom agencji Reutera, że zarząd przedsiębiorstwa przedstawił dokumentację dotyczącą pigułki również brytyjskiemu organowi regulacyjnemu i prowadzi rozmowy z organami regulacyjnymi w wielu innych krajach europejskich, a także na Bliskim Wschodzie i w Meksyku.

– Obecnie świadomość w tym zakresie jest znacznie szersza: otyłość nie jest serią złych wyborów, to stan chorobowy, który wymaga terapii – mówił Amos.

Lek jest bezpieczny?

"Qsiva" została odrzucona przez Europejską Agencję Leków w 2013 roku z powodu obaw dotyczących bezpieczeństwa, które według Amosa były "przesadzone", ponieważ pacjenci w USA używają jej od lat bez większych obaw. Pracownicy Vivusa poinformowali, że roczna sprzedaż tego leku wynosi obecnie ponad 150 milionów dolarów.

Lek, który nie jest zalecany osobom z niestabilną chorobą serca i może powodować zaburzenia nastroju oraz problemy ze wzrokiem, prowadzi do utraty około 11 proc. wagi i działa inaczej niż leki nowej generacji.

Zdaniem branżowych analityków, w ciągu 10 lat rynek medykamentów na otyłość zdominuje 10 producentów, a roczna sprzedaż będzie oscylować na poziomie 100 mld dolarów.

Kolejne firmy wprowadzą swoje produkty

Gwałtowny wzrost popytu na takie środki po wprowadzeniu na rynek "Wegovy" już zwiększył sprzedaż starszego leku Novo GLP-1, "Saxenda", który ma inny składnik aktywny i niższą skuteczność. Zmniejsza wagę średnio o 5-10 proc. Sprzedaż wzrosła o 42 proc. do 10,6 mld koron duńskich (1,5 mld dolarów) w zeszłym roku w porównaniu z 2021 rokiem.

Następnym podmiotem, który wprowadzi na rynek swój lek będzie prawdopodobnie firma Eli Lilly. Później swój produkt ma wprowadzić Pfizer. Przedstawiciele firmy Currax powiedzieli, że ich lek, sprzedawany jako "Contrave" w USA i "Mysimba" w Europie, jest już zatwierdzony w 40 krajach, a jego roczna sprzedaż wynosi około 100 mln dolarów. Zmniejsza wagę średnio o około 5 proc.

Naukowcy i lekarze są zainteresowani łączeniem swoich leków z nowymi agonistami receptora GLP-1. Eksperci zajmujący się otyłością stwierdzili, że starsze leki odgrywają pewną rolę pomimo ich problemów, między innymi dlatego, że kosztują setki, a nie tysiące dolarów miesięcznie.

– Kiedy świat uzna otyłość za chorobę, pracownicy służby zdrowia będą szukać innych metod, które mogą przynieść korzyści ich pacjentom – powiedział Lee Kaplan, dyrektor Instytutu Otyłości i Metabolizmu w Bostonie w Stanach Zjednoczonych, który był konsultantem producentów leków na otyłość.

Inwestorzy stwierdzili jednak, że problemy ze starszymi lekami, zwłaszcza ze skutecznością i tolerancją, mogą nadal ich powstrzymywać.

– Mogę sobie wyobrazić, że ludzie będą próbować różnych opcji, ale wtedy nie spodziewałbym się trwałego odrodzenia rynku medykamentów na odchudzanie – powiedział Andrew Levin, dyrektor zarządzający amerykańskiej grupy inwestycyjnej RA Capital Management zajmującej się opieką zdrowotną i naukami przyrodniczymi.

Czytaj też:
Minister zdrowia: Stan zdrowia naszych dzieci się pogarsza
Czytaj też:
Bezpłatne leki. Wiadomo kiedy będzie projekt ustawy

Źródło: Reuters
Czytaj także