Od początku września w Polsce nie ma dostępnych szczepionek przeciw COVID-19. Ostatnie 25 mln dawek, które znajdowały się w magazynach, straciły ważność i muszą zostać zutylizowane.
Ministerstwo Zdrowia ogłosiło przetarg na dostarczenie nowych preparatów, jednak Pfizer, który posiada szczepionkę dostosowaną do nowego wariantu COVID-19, nie wziął w nim udziału. Ta sytuacja może być związana z trwającym procesem w Brukseli, dotyczącym zerwanej przez poprzedni rząd umowy na dostawę szczepionek. Przypomnijmy, że pół roku temu koncern pozwał państwo polskie za niewywiązywanie się z umowy szczepionkowej. Łącznie Pfizer żąda zwrotu 6 mld zł za nieodebrane 60 mln preparatów.
W obliczu braku szczepionek Ministerstwo Zdrowia poszukuje alternatywnych rozwiązań. W tym celu rozważa możliwość zakupu preparatów od innego kraju członkowskiego Unii Europejskiej, który posiada szczepionki Pfizera.
Szczepionki przeciw COVID-19. Leszczyna ma plan
W czwartkowym programie "Graffiti" w Polsat News szefowa resortu zdrowia mówiła, że rząd PiS odstąpił od unijnych, centralnych zakupów szczepionek, podobnie jak Rumunia i Węgry. – Oznacza to, że inne kraje mają już szczepionkę dopuszczoną przez Europejską Agencję Leków, bo był centralny zakup, a my musieliśmy zorganizować przetarg oddzielnie. Jedyna firma, która ma dopuszczoną szczepionkę, do tego przetargu nie przystąpiła – oznajmiła.
Szczepionki z przetargu mają być dostępne od października. – Jestem w kontakcie z ministrem zdrowia jednego z krajów unijnych. Chodzi o Łotwę. Kupimy szczepionki i te szczepionki dostaniemy tak, żeby we wrześniu już były – oświadczyła Izabela Leszczyna.
Tusk zapytany o obostrzenia covidowe
We wtorek premier stwierdził, że temat sanitarnych restrykcji, m.in. powrotu do obowiązku noszenia maseczek, był obecny podczas obrad Rady Ministrów.
– W tej chwili nie ma planów, by wprowadzić obostrzenia – zaznaczył szef rządu. Ocenił jednak, że "skala zachorowań jest obecnie duża". Jednocześnie dodał, że skala ta nie jest dokładnie znana.
Czytaj też:
Koncerny farmaceutyczne opłacają lekarzy. Grzesiowski na liście PfizeraCzytaj też:
Lisicki: Po co Tuskowi dr Grzesiowski? Ziemkiewicz: Pandemia, albo straszak