Reklama piwa nie wpływa na wielkość spożycia? Kuriozalne słowa

Reklama piwa nie wpływa na wielkość spożycia? Kuriozalne słowa

Dodano: 
Piwo w skrzynkach, zdjęcie ilustracyjne
Piwo w skrzynkach, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay
– Reklama nie powoduje wzrostu konsumpcji piwa – powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Bartłomiej Morzycki, dyrektor generalny ZPPP Browary Polskie. – To kłamstwo – uważają Krajowe Centrum Przeciwdziałania Alkoholizmowi oraz Związek Zawodowy Pracowników Lecznictwa Psychiatrycznego i Uzależnień.

Bartłomiej Morzycki z Browarów Polskich od dawna próbuje walczyć z próbami zakazania w Polsce reklamy piwa, jedynego trunku alkoholowego, który można dość swobodnie reklamować w odróżnieniu od wina czy wódki. Teraz przekonuje w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że reklama nie powoduje wzrostu konsumpcji piwa. Co na temat tezy Morzyckiego myśli KCPU?

– Narażenie na reklamę alkoholu jest przyczynowo związane też z inicjacją picia, wzrostem spożycia alkoholu (w tym upijaniem się) i zwiększonym ryzykiem nawrotu u osób powracających do zdrowia – informuje Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom. Podobnego zdania jest Związek Zawodowy Pracowników Lecznictwa Psychiatrycznego i Uzależnień. – Twierdzenie że reklama nie powoduje wzrostu konsumpcji piwa jest kontrowersyjna, wręcz kłamliwa – powiedział Grzegorz Święch, przewodniczący komisji krajowej ZZPLPiU.

Skąd zatem taka teza? Bartłomiej Morzycki z Browarów Polskich uważa, że reklama nie wpływa na sprzedaż, ponieważ ta spada. – Reklama nie powoduje wzrostu konsumpcji piwa, co widać na przestrzeni ostatnich lat, gdy rynek piwa łącznie spadł o kilkanaście procent, najwięcej spośród wszystkich alkoholi – stwierdził.

Jak do tego argumentu odnoszą się eksperci? – Przecież po legalizacji reklam w 2002 roku nastąpił w Polsce gwałtowny, prawie trzykrotny wzrost sprzedaży piwa. Aktualny, kilkuprocentowy spadek może bolesny dla producentów, ale jest raczej bez znaczenia dla struktury spożywanego w Polsce alkoholu. Nadal ponad 50% czystego etanolu Polacy spożywają właśnie pod postacią piwa – odpowiada Morzyckiemu Grzegorz Święch reprezentujący polskich psychiatrów i terapeutów uzależnień.

To nie pierwsza akcja medialna Browarów Polskich, które próbują przekonywać, że największym problemem Polaków są tzw. małpki. Poprzednie materiały agitacyjne (ulotka dystrybuowana w Sejmie) Browarów Polskich skomentowało również KCPU. „Ulotka zawiera błędy w interpretacji wyników (sugerowanie że wzrosła konsumpcja alkoholi mocniejszych niż piwo, co jest nieprawdą (…), a całość robi wrażenie materiału przygotowanego w sposób tendencyjny i nieobiektywny" – przestrzegało przed narracją Browarów Polskich Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom.

Skąd wzmożona akcja w mediach Browarów Polskich? Być może jest to związane z deklaracjami części przedstawicieli rządu, którzy deklarowali poparcie dla zakazu reklamy wszelkich alkoholi, w tym piwa.

Czytaj też:
Polacy mylą piwo alkoholowe i bezalkoholowe. Sondaż wykazał coś jeszcze
Czytaj też:
Szef UOKiK: Zakaz reklamy alkoholu. Bez wyjątków i podziałów na piwo, czy tzw. alkopopy


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także