Na początek sprostowanie: nie zawsze cukrzyca jest konsekwencją stylu życia. Typ 1 to choroba autoimmunologiczna, na którą może zachorować osoba szczupła, zdrowo się odżywiająca i uprawiająca sport (jak choćby mistrz olimpijski Michał Jeliński). Zdarza się również (choć rzadko), że na cukrzycę typu 2 chorują osoby szczupłe. Z kolei typ MODY cukrzycy jest uwarunkowany genetycznie. Jednak cukrzyca typu 2 – o której dziś mówi się już nie tylko jako o epidemii, lecz wręcz pandemii – w zdecydowanej większości przypadków jest spowodowana stylem życia: brakiem aktywności fizycznej, otyłością i niezdrowym odżywianiem.
1. Choruje więcej osób, niż przewidywano
Najnowsze raporty (pierwszy został opracowywany przez NFZ, drugi przez Polską Akademię Nauk przy współpracy m.in. Ministerstwa Cyfryzacji i NFZ) wykazały, że w Polsce jest już 3 mln chorych na cukrzycę. Co piąta osoba nie wie, że choruje. – Zachorowalność rośnie o 3,7 proc. rocznie, z czego 1,2 proc. to wynik starzenia się społeczeństwa, a 2,5 proc. to głównie efekt wzrostu liczby osób z nadwagą i otyłością. Cukrzyca to jeden z „najszybciej pędzących pociągów” – mówi prof. Tomasz Zdrojewski, jeden z autorów raportu Polskiej Akademii Nauk (PAN). Jeśli nic się nie zmieni, w 2030 r. cukrzycę może mieć nawet 5 mln Polaków.
– Jak najprościej skomentować te liczby? Człowiek zapomniał, do czego służą mu… nogi. Zwykły ruch to najlepsza, najzdrowsza metabolicznie aktywność fizyczna, którą powinniśmy podejmować. A sami się jej pozbawiamy: mamy coraz bardziej automatyczne samochody, schody ruchome, zmywarka nam zmywa, pralka pierze, nawet poruszamy się już elektrycznymi hulajnogami i rowerami. Zapętliliśmy się w e-działaniach, które powodują, że coraz częściej dosięga nas „zniewolenie przez zleniwienie fizyczne”.
Konieczne jest co najmniej 30 minut aktywności fizycznej dziennie, takiej jak np. szybki spacer, jazda na rowerze – mówi prof. Dorota Zozulińska-Ziółkiewicz, prezes Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego.
2. Najważniejszy cel: zapobieganie
Najważniejsze jest zapobieganie otyłości i zwiększenie aktywności fizycznej. – Bez zmniejszenia liczby zachorowań „6 proc. PKB na zdrowie” nie wystarczy na poradzenie sobie z leczeniem cukrzycy. Musimy poprawić profilaktykę – podkreśla Adam Niedzielski, prezes NFZ. Na stronach diety.nfz.gov.pl można już dziś znaleźć propozycje jadłospisów opartych na polecanej przez kardiologów i diabetologów diecie DASH. NFZ prowadzi też akcję „NieCukrz”, która m.in. uświadamia, jak wiele ukrytego cukru znajduje się w produktach żywnościowych. – Namawiamy też rząd, by cukier stał się kwestią poważnej interwencji podatkowej – dodaje prezes Niedzielski. Chodzi o wprowadzenie tzw. podatku cukrowego, który spowoduje, że np. słodzone napoje będą droższe, co ma zniechęcać do ich kupowania. Jest też pomysł presji na producentów, by lepiej oznaczali na swoich produktach zawartość cukru, soli i tłuszczów, a przede wszystkim ją obniżyli.
3. Skraca życie o 6–12 lat
Wysoki poziom cukru „nie boli”, dlatego wiele osób nie wie, że choruje. Podstawą jest sprawdzanie poziomu glukozy we krwi od 45. roku życia (co trzy lata, a osoby z grup ryzyka: co rok). Czynniki ryzyka to m.in. nadwaga i otyłość. Mimo że cukrzyca nie daje objawów, systematycznie uszkadza naczynia krwionośne, prowadząc do powikłań. Najpoważniejsze to: miażdżyca, zawał serca, udar mózgu, niewydolność serca, uszkodzenie wzroku, nerek, nerwów czuciowych, prowadzące m.in. do zespołu stopy cukrzycowej.
Wiele osób, nawet już mając zdiagnozowaną chorobę, lekceważy ją. – Źle leczona cukrzyca prowadzi do katastrofalnych powikłań, czyni z ludzi zdrowych osoby niemogące samodzielnie funkcjonować, wymagające opieki – mówi Anna Śliwińska, prezes Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków. Powikłania sercowo-naczyniowe oraz nerkowe skracają życie chorego średnio o sześć lat. Jeśli miał zawał czy udar mózgu, to nawet o 12 lat.
4. Nie jest jedną chorobą
Cukrzyca typu 1 to choroba autoimmunologiczna, mogą ją mieć także osoby szczupłe. Organizm atakuje komórki beta trzustki produkujące insulinę, dlatego trzeba podawać insulinę. Przyczyny zachorowania nie są do końca znane: to splot czynników genetycznych i środowiskowych.
Jednak również cukrzyca typu 2 nie jest jedną chorobą. Każdy choruje nieco inaczej, w zależności od wieku, stanu zdrowia, a także pewnych uwarunkowań genetycznych. U niektórych osób choroba postępuje wolniej, u innych szybciej, jedni rozwijają powikłania kardiologiczne, inni nerkowe, a jeszcze inni np. oczne. – Optymalne leczenie wyglądałoby tak: wykonujemy pacjentowi badania, sprawdzamy jego profil genetyczny; jeśli np. okazuje się, że jest bardzo zagrożony uszkodzeniem nerek, to w leczeniu na tym się koncentrujemy. Badania genetyczne w wielu przypadkach mogą odpowiedzieć na pytanie, jak cukrzyca będzie się rozwijała, jakie mogą być powikłania i jakie leczenie trzeba zastosować – mówi prof. Leszek Czupryniak, kierujący Kliniką Diabetologii i Chorób Wewnętrznych WUM.
5. Aktywność i zdrowa dieta to podstawa
Najlepsze leki nie pomogą, jeśli chory nadal będzie jadł za dużo i się nie ruszał. – Ruch jest podstawą leczenia. Pomaga normalizować glikemię, zapobiega otyłości, pozwala zmniejszyć dawkę leków. Można uprawiać sport, mając cukrzycę. Już w kwietniu zapraszamy na trzecie mistrzostwa Polski MTB kolarzy z cukrzycą, w których będą uczestniczyć lekarze, edukatorzy, pacjenci – dodaje prof. Zozulińska-Ziółkiewicz.
6. Monitorowanie i leczenie cukrzycy bardzo się zmienia
Nowe systemy monitorowania cukrzycy, takie jak CGM (systemy do ciągłego monitorowania poziomu glukozy, sprzężone z pompą insulinową) oraz FGM (systemy skanujące), powoli wypierają glukometry w cukrzycy typu 1.
Jednak również glukometry są coraz dokładniejsze. – Coraz rzadziej oglądam dzienniczki samokontroli, dostaję dane z glukometrów pacjentów, analizujemy je wspólnie z pacjentem. Patrzymy, jaka była średnia glikemia, najwyższa, najniższa, ile było pomiarów. Dzięki temu możemy lepiej dostosować leczenie – mówi prof. Zozulińska-Ziółkiewicz.
Leczenie cukrzycy typu 1 bardzo zmieniła też możliwość stosowania pomp insulinowych (korzysta z nich coraz więcej pacjentów) i nowych rodzajów insulin. Nowe leki zmieniają też rokowanie chorych na cukrzycę typu 2.
7. W Polsce rośnie liczba amputacji spowodowanych cukrzycą
Za miernik poziomu opieki diabetologicznej często uznaje się liczbę amputacji z powodu zespołu stopy cukrzycowej. Raport NFZ nie napawa optymizmem: od 2014 do 2018 r. liczba amputacji z powodu cukrzycy w Polsce wzrosła o ponad 20 proc. O stanie opieki świadczy to, że w roku poprzedzającym 37 proc. osób, które miały amputację, w ogóle nie było u lekarza z powodu cukrzycy, a aż 77 proc. nie było w poradni diabetologicznej.
8. Rośnie liczba zachorowań także na cukrzycę typu 1
Polska jest jednym z liderów w Europie wzrostu zachorowań. Rośnie liczba zarówno chorych dzieci, jak i młodych dorosłych.
9. Leczenie jest bardzo drogie: i dla pacjenta, i dla NFZ
Autorzy raportów po raz pierwszy obliczyli całościowe koszty diagnostyki i leczenia cukrzycy, a także jej powikłań. – Roczne koszty diagnostyki i leczenia to 3 mld zł, a koszty leczenia powikłań w postaci zawału serca czy udaru mózgu u osób z cukrzycą to kolejne 3 mld zł. Dodatkowo pacjenci dopłacają 2,5 mld zł – średnio każdy ok. 1,3 tys. zł rocznie – dodaje prof. Zdrojewski.
Eksperci podkreślają, że nasz system ochrony zdrowia nie udźwignie zwiększających się kosztów leczenia. Jedynym wyjściem jest zmniejszenie liczby zachorowań oraz lepsze leczenie, by zapobiec powikłaniom.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.