Europoseł PiS prof. Ryszard Legutko miał wygłosić wykład zatytułowany "Demony w demokracji: Totalitarne pokusy w wolnym społeczeństwie".
Część wykładowców oraz studentów opublikowała list otwarty, domagając się odwołania wykładu polskiego filozofa. Jego poglądy na temat LGBT, feminizmu czy multikulti określono jako "ksenofobiczne i rasistowskie".
Władze uczelni uległy naciskom i odwołały wykład prof. Legutki. Swoją decyzję tłumaczyły troską o bezpieczeństwo polskiego filozofa oraz zgromadzonych słuchaczy. Wykład próbowano przenieść w inne miejsce, jednak chętnych zaczęło przybywać, a organizatorzy doszli do wniosku, że mają zbyt mało personelu, aby przeprowadzić do przedsięwzięcie.
Warto zauważyć, że dwa lata temu do niebezpiecznego wydarzenia doszło podczas wykładu Charlesa Murraya, amerykańskiego politologa i pisarza. Wydarzenie zostało zakłócone przez protestujących studentów, którzy zaatakowali Murraya, gdy ten szedł do samochodu. Jeden profesor po tych wydarzeniach trafił do szpitala. W awanturze uczestniczyło kilkudziesięciu studentów, ale żaden nie poniósł konsekwencji swoich działań.
Czytaj też:
Premier w USA. Padły ważne słowa o relacjach polsko-żydowskich
Czytaj też:
Prof. Legutko: To początek prewencyjnej cenzury