W minioną sobotę szef Rady Europejskiej Donald Tusk wziął udział w marszu organizowanym przez partie opozycyjne zrzeszone w Koalicji Europejskiej. Zgromadzenie odbyło się pod hasłem "Polska w Europie". W swoim wystąpieniu Tusk otwarcie wsparł opozycję przed zbliżającymi się wyborami do Parlamentu Europejskiego. Jego wystąpienie zostało ostro skrytykowane przez wielu komentatorów.
O to, czy Tusk angażując się w kampanię wyborczą w Polsce nie wyszedł ze swojej apolitycznej roli szefa Rady Europejskiej zapytali przewodniczącego Komisji Europejskiej Jean-Claude Junckera portal wpolityce.pl.
W piśmie wystosowanym do Junckera dziennikarze przypominają, że rola przewodniczącego Rady Europejskiej została określona w art. 15 Traktatu o Unii Europejskiej (TUE), jako rola zasadniczo arbitra, „pomagającego w osiągnięciu konsensusu i kompromisu w Radzie Europejskiej”.
"Kodeks postępowania obowiązujący przewodniczącego Rady Europejskiej wyraźnie stwierdza, że jego obowiązki jako szef RE muszą przeważać nad zobowiązaniami partyjnymi. Ma on działać w sposób zgodny z godnością i obowiązkami wynikającymi z urzędu oraz w „wyłącznym interesie” Unii, zarówno w trakcie, jak i po zakończeniu swojej kadencji. Oznacza to neutralność ze strony przewodniczącego Rady Europejskiej" – czytamy w piśmie. W związku z powyższym portal prosi Junckera o odpowiedź na następujące pytania.
- Czy udział Donalda Tuska w marszu opozycyjnym w Warszawie i jego apele o głosowanie na polską opozycję były zgodne z zasadą neutralności obowiązującą przewodniczącego Rady Europejskiej? Lub z zasadami etycznymi rządzącymi instytucjami UE?
- Jeśli nie, dlaczego Komisja Europejska nie zareagowała? Lub pan, jako przewodniczącego Komisji Europejskiej?
- Czy udział Donalda Tuska w marszu opozycyjnym w Warszawie i brak reakcji na to w Brukseli oznaczają, że teraz - zamiast neutralnych będziemy mieli zaangażowanych politycznie szefów Rady Europejskiej, którzy będą stawiać politykę partyjną ponad interes UE?