Poseł PO został zapytany w programie "WP Rozmowa" o dzisiejszą konferencję podkomisji badającą katastrofę smoleńską. Zdaniem Siemoniaka to, czy będzie ona przełomowa, powinna ocenić opinia publiczna, a nie minister Macierewicz, który nie ma zbyt dużej wiarygodności. – Wiadomo, że za wszelką cenę będzie starał się udowodnić, że było inaczej, niż ustaliła to prokuratura, czy komisja Millera. Ta dzisiejsza konferencja też będzie budowała ogromne emocje – dodał.
Siemoniak przyznał, że w jego ocenie decyzja prokuratury dot. ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej ma na celu zyskanie czasu. Jak dodał, mogą one potrwać miesiące, czy lata, co przedłuży śledztwo. Jego zdaniem, szef MON, minister sprawiedliwości oraz minister spraw zagranicznych muszą się wykazać aktywnością na tym polu. – Powiedziałem to Macierewiczowi, że dziwię się, że on jako szef MON nie zostawił spraw smoleńskich prokuraturze, którą przejmował PiS. Stało się wręcz przeciwnie, powołał podkomisję i stara się być aktywny na tym polu – powiedział.
Tusk kandydatem na prezydenta?
Były szef MON został również zapytany, czy Donald Tusk byłby dobrym kandydatem PO na prezydenta Polski. Według Siemoniaka wiele zależy od tego, czy Tusk będzie przewodniczącym Rady Europejskiej przez drugą kadencję, ale jego kandydatura jest dobrym pomysłem. – Sprawa Amber Gold będzie działała na korzyść Tuska. Ta komisja z zamiarem pracuje bardzo wolno. Widać, że większość rządząca straciła pomysł, jak sprawę rozgrywać, żeby zaszkodzić Tuskowi. To nie jest zasadnicza kwestia, która będzie wpływała na ocenę – zakończył.
kg
fot. zrzut z wp.pl
wp.pl/dorzeczy.pl