Wojciech Cejrowski został usunięty przez "umundurowanych na czarno ludzi” z terenu kościelnego, na którym rozmawiał z fanami, robił zdjęcia i podpisywał książki w ramach Jarmarku Dominikańskiego w Gdańsku. Mężczyźni mieli działać na polecenie prezydent Aleksandry Dulkiewicz.
Czytaj też:
Gdańsk: Cejrowski usunięty przez "umundurowanych na czarno ludzi". Na polecenie Dulkiewicz?
Cejrowski zamieścił w internecie film, w którym komentuje sytuacją. "Stałem na ulicy Świętego Ducha, ale przyszła władza. Gdańsk powiedział »won!«" – stwierdził słynny podróżnik.
Do tych zarzutów odniosły się władze Gdańska.
"W pierwszym tyg. Jarmarku Św. Dominika przeprowadzono 33 interwencji w sprawie nielegalnego handlu. Insynuowanie przez pana Cejrowskiego, że interwencja ma charakter polityczny nie ma żadnych podstaw. Pan Cejrowski został pouczony i poproszony o zaprzestanie nielegalnego handlu" – napisał wiceprezydent Gdańska Piotr Borawski za co mu publicznie podziękowała prezydent Dulkiewicz.
Odpowiedź Cejrowskiego na wpis Borawskiego była krótka i dosadna. "Gó**o prawda" – stwierdził słynny podróżnik.