W Gdańsku odbyła się dziś Konwencja Platformy Obywatelskiej. Lider partii, Grzegorz Schetyna zapowiedział na niej m.in., że po ponownym dojściu do władzy, PO zlikwiduje Instytut Pamięci Narodowej oraz Centralne Biuro Antykorupcyjne. O "nowym otwarciu" największej partii opozycyjnej mówił na antenie RDC publicysta tygodnika "Do Rzeczy" Rafał Ziemkiewicz.
W ocenie dziennikarza, opozycja liberalno-lewicowa jest totalnie pogubiona i nie potrafi znaleźć ani haseł, ani symboli, nie potrafi przekazać społeczeństwu, czego właściwie chce. - Tym, co media podchwycą, a Polacy zapamiętają z tej konwencji, która miała być "nowym otwarciem" (...), to likwidacja CBA - ocenił Ziemkiewicz. Jego zdaniem, Schetyna zrobił tym postulatem prezent Jarosławowi Kaczyńskiemu. - Partia, która nie rozliczyła się z brzydkich rzeczy, mówiąc że chce likwidować instytucję, która ściga korupcję, pokazuje, że ma się czego bać - tłumaczył publicysta.
Z kolei zapowiedź likwidacji Instytutu Pamięci Narodowej Ziemkiewicz skomentował twierdzeniem, że jeśli zaprasza się Lecha Wałęsę na konwencję, to trzeba powiedzieć coś, co mu jest miłe.
Gość Antoniego Trzmiela zwrócił uwagę, że większe owacje niż Schetyna otrzymała była premier Ewa Kopacz. - Schetyna nie jest porywającym mówcą, jest nieporadny medialnie. Nie jest typowym komunikatorem, to nie jest typ Tuska. Kopacz tez nie jest wielkim komunikatorem, ale ma więcej doświadczenia - mówił.
Ziemkiewicz podkreślił, że zjednoczenie opozycji przeciwko PiS daje przekaz będący potwierdzeniem słów Kaczyńskiego sprzed lat, że to wszystko to jedna wielka sitwa. - Tam nic się nie liczy poza walką o władzę i do tego celu nie zawaha się przed użyciem żadnego hasła - wskazywał. Publicysta przyznał, że odradziłby Platformie organizację konwencji, do czasu, kiedy faktycznie przemyśli, co ma Polakom do powiedzenia. Jak stwierdził, teraz przekaz jest taki, że "wywalili nas od koryta i zrobimy wszystko, żeby do tego koryta wrócić". - To nie jest przekonujące - dodaje.
Publicysta skomentował także inny pomysł zaprezentowany dziś przez Schetynę, czyli powołanie parlamentarnej komisji ds. badania manipulacji przy katastrofie smoleńskiej. - Położył mnie ten pomysł - przyznał Ziemkiewicz. - Przez te wszystkie lata mówili nam, że wszystko ws. katastrofy smoleńskiej jest wyjaśnione, że teraz chodzi już tylko o to, żeby objaśnić tę prawdę społeczeństwu. Jeśli teraz mówi się o powołaniu komisji, to jest to przyznanie się do tego, że przez lata się kłamało. To nie jest kwestia programy, tylko zaćmy umysłowej na poziomie logiki - ocenił gość Antoniego Trzmiela.
amp, RDC