"Z radością poniżę". Tarczyńskiemu puściły nerwy

"Z radością poniżę". Tarczyńskiemu puściły nerwy

Dodano: 
Dominik Tarczyński (PiS)
Dominik Tarczyński (PiS) Źródło: PAP / Paweł Supernak
Zaskakująca sprawa żeńskich "końcówek" wyrazów, o które walczy lewica, przybiera coraz dziwniejsze formy. Do sporu włączył się poseł Prawa i Sprawiedliwości Dominik Tarczyński.

Politycy lewicy wraz z wejściem do Sejmu rozpoczęli walkę o "żeńskie końcówki" wyrazów. W tej sprawie wypowiedziały się już Magdalena Biejat z partii Razem, Barbara Nowacka z Inicjatywy Polska, Anna Maria Żukowska z SLD czy Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej. Parlamentarzystki lewicy zwróciły się do marszałek Sejmu Elżbiety Witek, by tabliczki i dokumenty sejmowe przygotowane zostały z żeńską końcówką. Zamiast słowa "poseł" miałoby być "posłanka".

Z kolei dwa dni temu Magdalena Biejat z Lewicy zapowiedziała, że będzie "gościnią" w jednym z programów TVP. Następnego dnia zdała sobie sprawę, że popełniła błąd, gdyż powinna napisać, że będzie... "gością" programu Telewizji Polskiej.

Ten wpis wywołał furię posła Tarczyńskiego. "Końcówkę wsadź sobie w mózg albo w brudne buty, może pomoże" – napisał poseł pod postem Biejat.

twitter

Tarczyński podkreślił, że "z radością poniży" ideologię, za którą stoi Biejat, a będzie w Sejmie walczył z tym "nowotworem demokracji".

"Nie pokonacie normalności, dewianci. To szaleństwo powstrzymamy i wasze chore ideologie z radością poniżę. Dla dobra naszych dzieci!" – podkreślił.

Czytaj też:
Wpadka Nowickiej. "Lepiej milczeć niż powiedzieć coś tak głupiego"
Czytaj też:
"Gościnia", "gościa"? Lewica ma problemy z "końcówkami"
Czytaj też:
Dziennikarka Polsat News podpadła feministkom. "Mnie niczego nie wyprano"

Źródło: X
Czytaj także