Szejna stwierdził w TVP3 Warszawa, że ci, którzy przed laty zawieszali krzyż w Sejmie "potraktowali go przedmiotowo", ale dziś nie należy już go zdejmować. Polityk zadeklarował się jako "zwolennik tego nurtu na lewicy, który szanuje każdą religię".
– Nie uważam krzyża za dwie zbite deski. Wręcz przeciwnie, jest to święty symbol dla wielu milionów ludzi w Europie i na świecie. Uważam, że wypowiedź pani Senyszyn jest złą wypowiedzią, nie akceptuję jej. Tak jak ja mam swoje wartości socjaldemokratyczne, tak nie chciałbym, by ktoś mówił, że to stek bzdur – mówił Szejna w programie "Twój wybór".
Polityk przekonywał, że obraźliwe słowa o krzyżu Joanna Senyszyn wypowiedziała "we własnym imieniu". – Przepraszam za te słowa, one były nie na miejscu. Krzyż jest symbolem chrześcijan i należy go szanować – powiedział Szejna.
Zaznaczył, że "państwo i Kościół powinny być osobno". – Jeśli chodzi o konkordat, to należałoby go przejrzeć. Nie chodzi o jego wypowiedzenie – oświadczył wiceprzewodniczący Sojuszu.
Czytaj też:
Magdalena Biejat: Krzyż wiszący w Sejmie trzeba zdjąć