W ubiegły piątek warszawski sąd prawomocnie skazał Jana Śpiewaka. Miejski aktywista i dziennikarz ma zapłacić 5 tys. zł grzywny i 10 tys. zł nawiązki za zniesławienie mecenas Bogumiły Górnikowskiej-Ćwiąkalskiej, córki byłego ministra Zbigniewa Ćwiąkalskiego.
Kilka dni temu pojawiły się spekulacje, że Śpiewaka może ułaskawić prezydent Andrzej Duda. Obaj spotkali się w niedzielę wieczorem. Czego dotyczyło rozmowa Śpiewaka z prezydentem, tego nie wiadomo.
– Nie ułaskawiłbym Jana Śpiewaka. Namawiałbym go, żeby po prostu przeprosił osobę, która pomówił, oczernił i z którą przegrał dwa procesy w sądzie – stwierdził w telewizji WP Bronisław Komorowski.
Były prezydent argumentował, że to nie jest wyrok, który dla Śpiewaka, "młodego człowieka, oznacza załamanie życiowe". – To nie jest wyrok więzienia – dodał.
– To nie jest wyrok więzienia. Tym bardziej, że oskarżona niesłusznie pani proponowała mu ugodę. Nie może być tak, że jeśli w ważnej sprawie społecznej człowiek skrzywdzi drugiego człowieka, to zasługuje na szacunek. Zasługuje na dobrą radę: przeproś – powiedział Komorowski.
Czytaj też:
"Wyborcza" ujawnia szczegóły procesu. Śpiewak: Wyszedł paszkwil