Kilka lat temu do firmy Biogen przeszedł pan z nowojorskiego Columbia University. Czy jako naukowiec mógłby pan wyjaśnić, dlaczego neurologia stała się nagle taka ważna? Może pan podać jakieś przykłady przełomowych odkryć neuronauki, które zrewolucjonizowały medycynę?
Choroby neurologiczne są drugą przyczyną śmierci na świecie i główną przyczyną niepełnosprawności. Całą moją karierę skupiam się na tym, aby jak najlepiej zrozumieć mechanizmy tych chorób, a zwłaszcza stwardnienia zanikowego bocznego (ALS) oraz rdzeniowego zaniku mięśni (SMA). Na Columbia University udało nam się stworzyć największe na świecie centrum skupiające się na rozpoznaniu rdzeniowego zaniku mięśni. Stawialiśmy sobie nowe cele, przeprowadzaliśmy wiele analiz, organizowaliśmy badania kliniczne. Wówczas – jeszcze zanim przeszedłem do firmy Biogen – nie śmieliśmy nawet marzyć, że kiedyś powstanie lek o takim działaniu, który da nadzieję poprawy chorym na SMA i ich bliskim. I nie mówię tak dlatego, że teraz pracuję dla firmy, która go opracowała. Naprawdę wielu specjalistów zajmujących się neurologią obserwowało efekty działania tego leku i mówiło: to jest krok milowy w leczeniu SMA, który zmienia życie pacjentów.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.