Po ogłoszeniu przez premiera Włoch decyzji o zaostrzeniu środków bezpieczeństwa na terenie całego kraju, otwarte nocą sklepy przeżyły prawdziwe oblężenie.
Tej nocy tłum ludzi opanował sklepy w Rzymie, Neapolu, Palermo i w innych miastach. Włosi wpadają w panikę a premier uspakaja - dostawy żywności są zagwarantowane.
Wczoraj wieczorem wprowadzono rozporządzenie szefa włoskiego rządu, które wprowadza duże ograniczenia w przemieszczaniu się ludności wewnątrz kraju. Możliwe to będzie jedynie w uzasadnionych przypadkach: zdrowotnych, rodzinnych bądź zawodowych.
Decyzją włoskiego rządu do 3 kwietnia zamknięte zostają wszystkie szkoły i uniwersytety. Ruch na granicach będzie kontrolowany. Na terenie całego kraju obowiązuje zakaz zgromadzeń, odwołane są wszystkie imprezy organizowane zarówno w lokalach, jak i na zewnątrz, również imprezy sportowe. Zamknięte będą wszystkie kina, teatry, muzea i siłownie. Bary i restauracje będą czynne do godziny 18.
Jak zaznaczał premier Włoch, działania te były niezbędne wobec szybko rosnącej liczby zarażeń i zgonów z porodu koronawirusa. Najnowszy bilans to 463 zmarłych i ponad 9 tysięcy potwierdzonych przypadków zakażeń.
Czytaj też:
Dramatyczna walka z koronawirusem. Całe Włochy "czerwoną strefą"