Trwa ostry spór polityczny o termin wyborów prezydenckich w Polsce. Rządzące Prawo i Sprawiedliwość chce, by odbyły się one w maju. Dlatego wprowadzone być ma głosowanie korespondencyjne. Opozycja domaga się ich przesunięcia na późniejszy termin. Najważniejszą kwestią jest oczywiście sprawa bezpieczeństwa zarówno wyborców, jak i tych, którzy za wybory będą odpowiadać. Czy faktycznie głosowanie korespondencyjne jest pod względem epidemicznym bezpieczne?
Bolesław Piecha: Absolutnie jest bezpieczne! Nie ulega wątpliwości, że zagrożenie zarażeniem się koronawirusem jest minimalne. Oczywiście to, czy takie wybory będzie można przeprowadzić, zależy na pewno od stanu epidemii w Polsce. Od tego, czy ta epidemia będzie ograniczona. Wszystko wskazuje na to, że tak. Że w maju, w czerwcu, tych zachorowań będzie znacznie mniej. Oczywiście nie znaczy to, że koronawirus zniknie. On będzie z nami cały czas. Ale będzie w znacznie ograniczonej formie.
No tak, ale mówi Pan, że to zagrożenie przy głosowaniu korespondencyjnym jest minimalne. Ale przecież może zagrozić wielu listonoszom, ludziom z komisji wyborczych. To chyba realny problem?
Nie przesadzajmy! Znam te argumenty. Trwa wielki lament, że wybory nie powinny się odbyć. Ale na tej zasadzie, należałoby pocztę zamknąć już dawno, a przecież placówki pocztowe są czynne. Należałoby ograniczyć działanie przesyłek kurierskich – a przecież wielu z nas z tych przesyłek korzysta. Nie mówię już o zamawianiu jedzenia do domu. Ludzie i państwo muszą normalnie funkcjonować. To straszenie wyborami korespondencyjnymi jest zupełnie bez sensu, bo zagrożenie jest minimalne. Koronawirus przenosi się przez kontakt bezpośredni, drogą kropelkową, nie listowną.
Czyli w maju wybory się odbędą i będą całkowicie bezpieczne?
Czy się odbędą zależy od sytuacji epidemicznej. Na pewno lepiej, żeby się odbyły jak najszybciej, w konstytucyjnym terminie. Głosowanie korespondencyjne jest na pewno gigantycznym wyzwaniem logistycznym i technicznym. Pod tym względem zadaniem niewątpliwie bardzo trudnym. Ale od strony samego bezpieczeństwa nie mam większych obaw.
Czytaj też:
Prymas Polski o wyborach: Nie mamy prawa wyciągać ludzi z domów
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.