Łącznie od początku epidemii koronawirusem zakaziło się prawie 5 tys. górników z trzech spółek węglowych. Pracownicy kopalń węgla kamiennego to niespełna 19 proc. spośród wszystkich ponad 26,5 tys. osób zakażonych koronawirusem w Polsce - wskaźnik ten jest wyższy z uwzględnieniem także członków górniczych rodzin.
Polska Grupa Górnicza (PGG) to największa spółka węglowa, zatrudniająca ponad 41 tys. pracowników. W minionym tygodniu liczba górników zakażonych koronawirusem w kopalniach PGG była stabilna, natomiast w niedzielę i poniedziałek rosła o kilkadziesiąt osób dziennie. Ogółem w kopalniach PGG zanotowano dotąd 1638 przypadków koronawirusa, wobec 1575 raportowanych dobę wcześniej oraz 1506 w sobotę.
Wzrost potwierdzonej liczby zachorowań to przede wszystkim następstwo otrzymania z laboratoriów kolejnej partii wyników badań przesiewowych wykonywanych wśród załogi kopalni Marcel (jedna z czterech części kopalni ROW). Testy potwierdziły obecność wirusa SARS-CoV-2 w kolejnej grupie pracowników. W poniedziałek w tym zakładzie chorych było 138 górników, wobec 84 dobę wcześniej i 17 w sobotę.
W ostatnich dniach badania przesiewowe prowadzono także w należącej do PGG kopalni Ziemowit w Lędzinach, gdzie jednak jak dotąd nie zanotowano zwiększonej liczby zachorowań - zakażonych jest kilkanaście osób.
W PGG najwięcej chorych jest w kopalniach: Jankowice (672), Sośnica (460) i Murcki-Staszic (235). W rudzkiej kopalni Bielszowice, gdzie wcześniej również prowadzono badania przesiewowe, potwierdzono 71 przypadków koronawirusa; w kopalni Bolesław Śmiały w Łaziskach Górnych jest ich 14.
Od jednego do kilku przypadków zakażenia potwierdzono także w innych kopalniach i w tzw. ruchach PGG. 1471 pracowników Grupy jest w kwarantannie – to kilkaset osób mniej niż przed tygodniem. W ramach badań przesiewowych od górników PGG pobrano dotąd ponad 36 tys. wymazów do testów na obecność koronawirusa.
Koronawirus w kopalni Zofiówka
W ostatnich dniach minionego tygodnia najwięcej nowych zakażeń wśród górników potwierdzano w kopalni Zofiówka, należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW). Łącznie w tej kopalni jest obecnie 1148 zakażonych, a w całej jastrzębskiej spółce 2771. W poniedziałek w kopalni Zofiówka przybyło 13 nowych przypadków infekcji Sars-CoV-2.
Mimo znaczącego wzrostu liczby chorych w kopalni Zofiówka w końcu minionego tygodnia, nadal największe w JSW ognisko koronawirusa to kopalnia Pniówek w Pawłowicach, gdzie od początku epidemii do poniedziałku zakażonych zostało 1587 pracowników – liczba ta nie zmieniła się od zeszłego czwartku. W kopalniach Borynia i Jastrzębie-Bzie choruje po 13 osób, a w kopalni Budryk 10 (wzrost o 1). Kwarantanną jest objętych 196 pracowników JSW.
Oprócz zakładów PGG i JSW od początku epidemii zakażonych zostało także 590 górników z należącej do Węglokoksu bytomskiej kopalni Bobrek – obecnie koronawirusa ma tam 341 osób (w tym 54 pracowników firm współpracujących z kopalnią), a 249 górników wyzdrowiało. Dziewięciu pracowników jest w kwarantannie.
Ogółem – według zebranych w poniedziałek rano przez PAP danych Jastrzębskiej Spółki Węglowej, Polskiej Grupy Górniczej i spółki Węglokoks Kraj – od początku epidemii potwierdzono zakażenie koronawirusem 4999 górników z kilkunastu kopalń, wobec 4922 raportowanych dobę wcześniej. Łącznie w kopalniach PGG i kopalni Bobrek jest już ok. 800 ozdrowieńców. JSW nie podaje liczby osób, które wyzdrowiały z COVID-19.
Górnicy stanowią ponad połowę spośród 9639 (dane z niedzielnego wieczoru) wszystkich osób zakażonych w woj. śląskim. 2416 osób wyzdrowiało, a 241 zmarło. Łącznie w szpitalach w regionie jest leczonych 317 osób z koronawirusem. Śląskie jest województwem o największej w Polsce liczbie potwierdzonych zakażeń.
Czytaj też:
W tym kraju wyzdrowiał ostatni pacjent z COVID-19Czytaj też:
Ujawniono nowy plan Trzaskowskiego. Tak chce zmobilizować swoich zwolenników