Prawnicy wspierający totalną opozycję wykazują sporo sprytu w tworzeniu chaosu interpretacyjnego i mieszaniu ludziom w głowach na temat konstytucji. Ostatnio przeszarżowali mocno, przekraczając wszelkie granice absurdu – sugerują, jakoby marszałek Senatu miał „lepsze prawo” do zastępowania Prezydenta RP niż marszałek Sejmu. Mimo to opozycja odnosi sukcesy, np. doprowadzając – nie bez współudziału prawicy – do zaniechania wyboru Prezydenta RP w dniu 10 maja lub w innym terminie majowym. W ten sposób pozbawiono urzędującego prezydenta niemal pewnego sukcesu wyborczego, i to w pierwszej turze. Kolejnym sukcesem jest przesunięcie terminu wyboru na czerwiec, ponieważ każda data po 23 maja obciąży proces wyborczy wadą konstytucyjną, gdyż wybór prezydenta powinien nastąpić „nie później niż 75 dni przed upływem kadencji urzędującego Prezydenta RP” (art. 128 ust. 2 Konstytucji RP).
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.