TOMASZ ROWIŃSKI: Panie premierze, przeglądając plany związane z obchodami 100-lecia Bitwy Warszawskiej, trudno nie zauważyć, że dzieje się i będzie się działo naprawdę dużo.
PROF. PIOTR GLIŃSKI: Przygotowanie tych obchodów odbywało się w trudnych okolicznościach – po pierwsze, mieliśmy epidemię, która zdestabilizowała nasze plany, a po drugie, właśnie zakończyła się jedna z najdłuższych w Polsce kampanii politycznych związana z czterema wyborami – samorządowymi, europejskimi, parlamentarnymi i prezydenckimi. To naprawdę zabierało wiele sił i czasu. Jako członek rządu przez ostatnie miesiące byłem też skupiony na rozwiązywaniu problemów związanych z reżimem sanitarnym, który bardzo mocno uderzył w kulturę. Mimo tych trudności do obchodów 100-lecia Bitwy Warszawskiej jesteśmy dobrze przygotowani.
Jak wyglądała organizacja rocznicy?
Do organizacji obchodów odzyskiwania przez Polskę niepodległości – przypominam: jest to sześcioletni proces – powołaliśmy specjalne biuro oraz program „Niepodległa” i obchody 100-lecia Bitwy Warszawskiej są właśnie częścią tego obszernego programu. Rząd przeznaczył na ten projekt ponad 200 mln zł, ale to przecież nie wszystko, ponieważ wspierają nas choćby spółki Skarbu Państwa, a przede wszystkim oddolne inicjatywy obywateli. Ten program ma trzy filary (centralny, obywatelski i zagraniczny) oraz jeden cel. Jest nim wzmocnienie polskiej wspólnoty narodowej, wspólnoty politycznej.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.