Swiatłana Cichanouska była w CKW z prawnikiem Maksimem Znakiem. Według relacji rzeczniczki sztabu, miała mu powiedzieć, że "podjęła decyzję" i oddalić się w nieznanym kierunku. Przez kilka godzin nie można było nawiązać z nią kontaktu.
Około godz. 22.30 czasu polskiego telewizja Biełsat poinformowała, że uzyskała kontakt z Cichanouską. Jednak, jak poinformował dziennikarz Andrzej Poczobut, rozmowa była bardzo lakoniczna. "Sztab Swietłany Cichanouskiej potwierdził, że ustanowiono z nią ona kontakt. Przekaz lakoniczny: wszystko w porządku. Czy rzeczywiście w porządku?" – napisał na Twitterze.
Tymczasem Białorusini ponownie wyszli na ulice Mińska, by protestować przeciwko sfałszowanym wynikom wyborów prezydenckich. Niestety, władze oficjalnie potwierdziły śmierć jednego z protestujących.
W niedzielę o godz. 19.00 czasu polskiego na Białorusi zakończyły się wybory prezydenckie. Według rządowego sondażu exit poll wygrał je Aleksandr Łukaszenka, który uzyskał 79,7 procent głosów. Na drugim miejscu z wynikiem 6,8 proc. uplasowała się uznawana za główną rywalkę Łukaszenki Swiatłana Cichanouska.
Czytaj też:
Putin nie czekał. Gratuluje Łukaszence "wygranych" wyborówCzytaj też:
"Boże miej w opiece Białoruś". Winnicki komentuje dramatyczną sytuację polskiego sąsiada