Elektroniczne recepty okazały się świetnym narzędziem dla pacjentów i lekarzy. To bezwzględny sukces. jednak państwo nie korzysta z tej ogromnej elektronicznej bazy danych do wychwytywania patologii w systemie. Dlaczego?
To miał być ogromny przełom – i naprawdę się nim okazał. Zamiast wypisywanych papierowych kartek, na których lekarze nanosili zwykle nierozszyfrowywalnym dla pacjentów stylem pisma nazwy leków i przystawiali pieczątki, od stycznia tego roku doktorzy wpisują nazwy leków w komputerze, a pacjent dostaje SMS lub e-mail (można też dostać wydruk informacyjny).
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.