Amerykański publicysta i pisarz neokonserwatywny Jonah Goldberg w swojej bestsellerowej książce o „liberalnym faszyzmie” zauważył, że „nazizm podkreślał wiele kwestii charakterystycznych dla późniejszych odmian Nowych Lewic: prymat rasy, odrzucenie racjonalizmu, położenie nacisku na to, co organiczne i holistyczne – wliczając w to ochronę środowiska, zdrową żywność i ćwiczenia fizyczne – a przede wszystkim potrzebę »przekroczenia « pojęcia klasy [społecznej]”. To są tylko symptomy czegoś znacznie głębszego. Niemiecki narodowy socjalizm należy bowiem traktować jako konglomerat wszystkich tych prądów ideowych, które już dawno były obecne w niemieckiej kulturze (także kulturze politycznej), a których wspólnym mianownikiem było odrzucenie chrześcijaństwa. Chodzi tutaj nie tylko o kwestię stricte religijną (chociaż, gdy chodzi o konsekwencje, najważniejszą), lecz także o chrześcijańską wizję człowieka, kultury i społeczeństwa.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.