Nowelizacja autorstwa Prawa i Sprawiedliwości ws. ochrony zwierząt została wczoraj skierowana do prac w sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi. Projekt zakłada zakaz hodowli zwierząt na futra oraz ograniczenie uboju rytualnego. Swoje poprawki zgłosiła Koalicja Obywatelska, PSL, a także Solidarna Polska i Porozumienie. Poprawkę dotyczącą wypłatę rekompensat rolnikom zajmującym się ubojem rytualnym zapowiedział też poseł PiS Marek Suski.
Czytaj też:
Oni się wyłamali. Którzy posłowie klubu PiS głosowali przeciw "Piątce dla zwierząt"?
Całą noc trwały prace nad ustawą. Jak donosi RMF FM, politycy Konfederacji, którzy domagali się przeprowadzenia wysłuchania pulicznego w tej sprawie, chcieli odłożyć pracę do rana. W odpowiedzi mieli jednak usłyszeć od jednego z posłów PiS: "mamy ten projekt dzisiaj uchwalić".
Z nieoficjalnych ustaleń dziennikarza rozgłośni wynika, że jest to polecenie kierownictwa Prawa i Sprawiedliwści po tym jak Jarosław Kaczyński zdenerwował się, że aż 35 posłów PiS-u chciało wyrzucenia projektu do kosza już w pierwszym czytaniu.
Swoimi refleksjami z dyskusji podzielił się w mediach społecznościowych poseł Konfederacji Robert Winnicki. Jego ugrupowanie stanowczo sprzeciwia się przyjęciu tzw. Piątki dla zwierząt. "Jest 6:13. Od 20:30 siedzimy na komisji rolnictwa walcząc z projektem anty-rolniczym PiS-SLD-PO" – przekazał na Facebooku.
Winnicki ocenił, że projekt PiS jest "napisany przez ludzi nie znających realiów, niespójny a reprezentanci PiS co chwila są kompromitowani przez prawników z Biura Legislacyjnego". Jak przypomniał, po południu projekt ponownie ma trafić pod obrady.
"Bój o rolnictwo dopiero się zaczyna!" – podkreślił prezes Ruchu Narodowego,
facebookCzytaj też:
"Mamy polską Ivankę Trump". Nowa funkcja Kingi DudyCzytaj też:
Wirusolog ostrzega: To straszne "coś" może się pojawić za kilka miesięcy