Klinika Charité, w której przebywał Rosjanin, oświadczyła, że kończy doraźną opiekę medyczną, ponieważ stan zdrowia Nawalnego wystarczająco się poprawił.
"Opierając się na postępach pacjenta i jego obecnym stanie, lekarze prowadzący terapię uważają, że całkowity powrót do zdrowia jest możliwy. Jednak jest jeszcze zbyt wcześnie, aby ocenić potencjalne długoterminowe skutki jego ciężkiego zatrucia" – przekazał szpital w komunikacie.
Przeprowadzone wcześniej w Niemczech testy wykazały, że Nawalny został otruty nowiczokiem. To samo potwierdziły później labolatoria we Francji i Szwecji.
Kreml od samego początku zaprzecza, że miał jakikolwiek związek z otruciem Nawalnego. 20 sierpnia opozycjonista poczuł się źle na pokładzie samolotu lecącego z Tomska do Moskwy i stracił przytomność. Do Berlina trafił na życzenie rodziny. Na oddziale intensywnej terapii spędził 24 dni.
Próba otrucia Nawalnego wywołała poważne pytania o dalszą współpracę niemiecko-rosyjską wokół budowy gazociągu Nord Stream 2.
Czytaj też:
Ekspert: Niemcy są w stanie zaryzykować relacje z sojusznikami