Cały świat poszukuje obecnie sposobów walki z koronawirusem. W jaki sposób Agencja Badań Medycznych wspiera polskich naukowców w pracach nad poszukiwaniem leków, szczepionek, testów w kierunku SARS-CoV-2?
Zareagowaliśmy szybko: już osiem dni po ogłoszeniu stanu epidemicznego uruchomiliśmy pieniądze dla naukowców, co z punktu widzenia rozwoju pandemii było bardzo ważne. Szybko staraliśmy się dofinansować najbardziej obiecujące projekty. Wydaliśmy blisko 50 mln zł na 20 projektów, które wydawały się najbardziej wartościowe. Założyliśmy, że ich realizacja nie będzie trwała dłużej niż 18 miesięcy. Chcieliśmy, żeby efekty pojawiły się bardzo szybko. Dzięki temu być może będziemy mieć „polski oręż” na tzw. drugą falę epidemii.
Które z dofinansowanych projektów wydają się najbardziej obiecujące?
Jednym z takich projektów są immunoglobuliny - lek produkowany z osocza ozdrowieńców. To projekt tworzony przez konsorcjum Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, Instytutu Hematologii i Transfuzjologii oraz firmy Biomed. Jesienią mają być przeprowadzone pierwsze próby kliniczne, dlatego być może polscy pacjenci, którzy zachorują na COVID-19, otrzymają nowoczesne leczenie właśnie dzięki pieniądzom z ABM. Podobne prace nad lekami z osocza toczą się w innych krajach, m.in. w USA i Chinach. Istotne jest to, że w tych pracach jesteśmy bardziej zaawansowani niż oni.
Duże nadzieje wiążemy również z badaniami prowadzonymi w Narodowym Instytucie Onkologii: dotyczą one bardzo innowacyjnej terapii, z wykorzystaniem fagów, które mają stać się nośnikiem leku zwalczającego koronawirusa. Myślę, że jesienią będą już pierwsze efekty naszych działań, będziemy lepiej wyposażeni i przygotowani na pandemię.
Interesujący jest też projekt polegający na przetestowaniu kilku tysięcy policjantów z Mazowsza. Okazuje się, że niektórzy z nich mają przeciwciała przeciw SARS-CoV-2, choć nie mieli objawów zakażenia. Inni z kolei mieli objawy COVID-19, ale nie mają przeciwciał. Stawia to pytania o odporność swoistą i tzw. odporność stadną. Cieszę się, że Agencja Badań Medycznych już spełnia rolę, do jakiej została stworzona. Gdyby nie ta instytucja, te wszystkie projekty nie byłyby dziś zapewne realizowane.
W jaki sposób podejmowane były decyzje o rozdziale pieniędzy na projekty?
Tzw. ustawa covidowa dała nam możliwość szybkiego reagowania i wydatkowania pieniędzy. Stworzyliśmy „szybką ścieżkę” konkursową, w ramach której zespół złożony z naukowców w dziedzinie biotechnologii i nauk medycznych oceniał projekty, które otrzymaliśmy. Na tej podstawie została stworzona lista rankingowa. Projektów było prawie 100, z czego 20 proc. uzyskało finansowanie. Wybieraliśmy najbardziej wartościowe, które będzie można wdrożyć. Zostało to zrobione w szybki i transparentny sposób. Prace toczą się pełną parą i - jak wspomniałem - mam nadzieję, że przyniosą efekty przed jesienną „drugą falą”.
Tuż przed epidemią COVID-19 został rozstrzygnięty pierwszy konkurs ABM na niekomercyjne badania kliniczne. Zainteresowanie było duże?
Tak. Początkowo na ten konkurs mieliśmy przeznaczone 100 mln zł, jednak projektów było tak dużo i tak interesujące, że powiększyliśmy dofinansowanie do prawie pół miliarda złotych. Obecnie zakończyliśmy już przyjmowanie wniosków do drugiej tury drugiej edycji konkursu. Jeśli chodzi o wyniki pierwszej, to dofinansowujemy m.in. bardzo ważne badania UM w Łodzi dotyczące ostrej białaczki limfoblastycznej, dzięki którym wszystkie dzieci z określonym genotypem tej choroby będą mogły być leczone bardzo innowacyjną terapią. Dofinansowanie otrzyma także kilka projektów kardiologicznych, z którymi wiążemy duże nadzieje. M.in. w ramach badania klinicznego kilka tysięcy pacjentów otrzyma nowoczesny lek na niewydolność serca; będzie on porównywany ze standardową terapią. Dzięki temu sprawdzimy, czy faktycznie jest on tak skuteczny, jak zapewnia producent. W przyszłym roku chcielibyśmy w jednym z konkursów oceniać nowe, często bardzo drogie terapie, porównując je ze standardowymi. Chcemy w ten sposób sprawdzić, czy faktycznie są one skuteczniejsze i czy warto je refundować. Będzie to ciekawy konkurs, również z punktu widzenia systemu refundacyjnego. Myślę, że na takiej instytucji, jaką jest ABM, powinna również spoczywać odpowiedzialność rzetelnego informowania, na co warto wydawać publiczne pieniądze - w tym przypadku na refundację leków.
Czy planowane są konkursy na badania kliniczne nad technologiami nielekowymi?
Tak; moim zdaniem Polska ma ogromny potencjał, jeśli chodzi o technologie nielekowe, możemy stać się w ich produkcji jednym ze światowych liderów. Musimy jednak wprowadzić pewne zmiany legislacyjne, które pozwolą nam na finansowanie badań nad wyrobami medycznymi. Obecnie z punktu widzenia ustawy o ABM możemy finansować badania kliniczne. Epidemia COVID-19 opóźniła wejście w życie dyrektyw UE, które pozwalają na prowadzenie badań klinicznych dotyczących technologii nielekowych, czyli wyrobów niemedycznych. Obecnie mamy pewną lukę, ponieważ wyrób medyczny nie może podlegać badaniu klinicznemu, nie może więc uzyskać finansowania ABM. Zmienimy to w ustawie o badaniach medycznych.
Jest też konkurs ABM na powstanie Centrów Badań Klinicznych. Powstaną nowoczesne centra badań klinicznych?
To konkurs, który zmieni rynek badań klinicznych w Polsce. Chcemy, by w Polsce powstała sieć Centrów Wsparcia Badań Klinicznych - w szpitalach akademickich, instytutach naukowych. Staną się one flagowymi instytucjami w ochronie zdrowia prowadzącymi badania o najwyższym standardzie, z wielką troską o pacjenta. Już zakończyliśmy nabór do tego konkursu, w którym napłynęło do nas 30 wniosków na kwotę ponad 300 mln zł (a dysponujemy sumą 100 mln zł). Z początkiem nowego roku akademickiego będziemy wyłaniać zwycięzców. Powstanie Centrów Wsparcia Badań Klinicznych zwielokrotni potencjał Polski na świecie, jeśli chodzi o badania kliniczne, również komercyjne.
Niedawno ABM ogłosiła konkurs na technologię CAR-T. Dlaczego ta technologia została wybrana do osobnego konkursu? I dlaczego tylko jeden ośrodek ma stać się beneficjentem?
W technologii CAR-T upatrujemy duży potencjał. Chodzi nie tylko o możliwość leczenia nawrotowych i opornych chłoniaków oraz ostrej białaczki limfoblastycznej, gdzie już dziś są spektakularne efekty u pacjentów, u których zostały wyczerpane wszystkie możliwości terapii (to wyleczenia rzędu 40-60 proc.). Jest to technologia niezwykle innowacyjna, toczy się wiele badań nad rozszerzeniem jej wskazań o inne nowotwory hematologiczne, guzy lite, ale także leczenie zawałów serca. Jeśli wprowadzimy tę technologię do Polski, to jako kraj dołączymy do światowej czołówki w rozwoju biotechnologii.
Chcemy dofinansować jeden ośrodek sumą 100 mln zł. Tak celowane działanie spowoduje, że stworzymy najwyższej klasy laboratorium, wykształcimy zespoły naukowe w stosowaniu tej technologii i będziemy w stanie ją rozwijać. Projekty będą oceniać eksperci międzynarodowi, m.in. z Francji, czy USA. To projekt dwutorowy - z jednej strony sprowadzamy technologię do Polski, tworzymy „polskie CAR-T”, a równolegle kilkuset pacjentów będzie mogło być leczonych w ramach badania klinicznego. Już za rok skorzystają z tej technologii pierwsi pacjenci.
A jakie są plany ABM na 2021 rok?
Jest ich wiele. Chcemy m.in. ogłosić konkursy na badania w chorobach rzadkich - mam nadzieję, że odbędzie się to w pewnej synergii z Narodowym Planem dla Chorób Rzadkich - a także w psychiatrii i neurologii. Te dziedziny bardzo się rozwijają i warto wesprzeć polskich naukowców w tym zakresie. Na pewno będą też konkursy dotyczące badań w chorobach cywilizacyjnych, m.in. w kardiologii, onkologii, a także dotyczące technologii nielekowych. Bardzo ważne wydają mi się również badania porównawcze sprawdzające nowe technologie lekowe - mam nadzieję, że przyniosą one też efekty refundacyjne. Liczę także na opracowanie konkursu dotyczącego badań z zakresu zdrowia publicznego i epidemiologii: chodzi o duże badania, dotyczące nie tysiąca, ale 100 tys. osób, np. dotyczące wpływu smogu na zachorowalność na cukrzycę, nowotwory. Chciałbym, żeby przełożyło się to na konkretne działania systemowe.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.