Według informacji, jakie w środę przekazał premier Mateusz Morawiecki, na nowego ministra połączonych resortów edukacji narodowej i szkolnictwa wyższego desygnowany został poseł Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Czarnek. Ta kandydatura nie spodobała się politykom lewicy i wywołała ostre komentarze z ich strony. W jednym z programów lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Włodzimierz Czarzasty nazwał Czarnka "homofobicznym świrem".
Postać nowego ministra edukacji i szkolnictwa wyższego budzi kontrowersje również u posłanki Lewicy Joanny Scheuring-Wielgus. Polityk, w rozmowie z "Super Expressem", zapowiedziała bezceremonialne traktowanie ministra z PiS.
– Będę go sprawdzała, reagowała i ośmieszała, bo jego wypowiedzi pokazują zanurzenie w średniowieczu – zadeklarowała Scheuring-Wielgus. Polityk wspomniała również o żonie polityka.
– On żyje w czymś, co już nie istnieje, w zabobonach. Przecież żona pana Czarnka jest osobą wykształconą. Gdyby nie działania sufrażystek, feministek, nigdy w życiu nie mogłaby skończyć liceum i studiów, ani pracować na uczelni – stwierdziła.
Poseł zwróciła się również z apelem do wyborców Prawa i Sprawiedliwości. – Mam apel do wyborców PiS – czy nie jest wam wstyd, że PiS to homofobowie, radykałowie, to osoby, które odczłowieczają innych ludzi? To wasi politycy! Nie wstyd wam, że głosowaliście na osoby, które w XXI wieku dyskryminują społeczności – pytała oburzona Scheuring-Wielgus.
Według ostatnich informacji zaprzysiężenie rządu, w tym również Przemysława Czarnka na ministra edukacji i szkolnictwa wyższego, ma odbyć się w przyszły piątek.
Czytaj też:
"Upadek rzymskiego katolicyzmu". Paweł Lisicki o kryzysie KościołaCzytaj też:
Makowski: Gdzie dwóch się bije, tam Gowin korzysta