Według informacji "Super Expressu" stan prezenterki pogody jest poważny. W wyniku choroby pojawiły się problemy z płucami i konieczne było podanie tlenu. Gardias koronawirusem zaraziła się od córki, która zaraziła się w szkole.
Po kilku dniach od przyjęcia do szpitala dziennikarka zwróciła się do swoich fanów na Instagramie.
„Na początku bardzo wszystkim dziękuje za wszelkie gesty wsparcia i dobrą energię, którą przesyłacie nieustannie. To dla mnie bardzo dużo znaczy i jestem Wam bardzo, bardzo wdzięczna" – podkreśla Gardias.
Dziennikarka przyznaje, że od dwóch tygodni walczy z koronawirusem, ale – jak informuje we wpisie – obecnie jej życiu nic nie zagraża. "Stan mojego zdrowia wymagał hospitalizacji z powodu zmian w płucach, typowych dla COVID... cały czas przebywam w szpitalu ale mojemu życiu nic nie zagraża... jestem pod najlepsza opieką wspaniałych lekarzy i pielęgniarek" – relacjonuje.
Gardias pisze także, że "leczenie przynosi efekty i z dnia na dzień jest lepiej", a jej 7-letnia córka przechodzi zakażenie "łagodnie i czuje się bardzo dobrze".
Czytaj też:
"Wyborcza" oskarża Szumowskiego. Były minister odpowiedziałCzytaj też:
Stworzył markę Kenzo. Projektant mody zmarł na COVID-19