Autorem badań jest David Shor. Sprawa wywołała szeroką dyskusję. "Przyczyną tego jest przede wszystkim kultura. Staliśmy się społeczeństwem antynatalistycznym" – sugeruje Rod Dreher w "The American Conservative". I dodaje: "Co więcej, staliśmy się społeczeństwem, które nie ceni już naturalnego modelu rodziny (...) 30 proc. kobiet z pokolenia Z, które twierdzi, że nie interesują się mężczyznami. Nie ma nic normalnego w tej liczbie. Jest to oznaka głęboko dekadenckiej kultury – czyli kultury, której brakuje środków, aby przetrwać. Najważniejszą rzeczą, jaką może zrobić jedno pokolenie, jest zapewnienie kolejnego pokolenia". "Bez rodzin, bez dzieci, bez przyszłości" – dodaje Rod Dreher.
Największy odsetek kobiet, które zadeklarowały się w badaniu jako należące do grupy LGBT, to kobiety określające się jako "biseksualne". "Chociaż podawane statystyki dotyczące seksualności kobiet są szokujące, wzrost osób żyjących samotnie sam w sobie jest powodem do wielkiego niepokoju" – wskazuje opisujący sprawę portal lifesitenews.com. W przypadku kobiet powyżej 60 roku życia, odsetek ten wynosi zaledwie 5 proc.
Jak wskazuje Rebecca Traister, rosnąca przewaga kobiet stanu wolnego wśród młodego pokolenia w Ameryce jest jedną z najpotężniejszych sił we współczesnej polityce. W 2009 roku po raz pierwszy w historii w Stanach Zjednoczonych było więcej niezamężnych kobiet, niż zamężnych. Trend ten narasta.
Eric Levitz w tekście opublikowanym na łamach "New York Magazine" zaznacza, że dziś młode kobiety w USA nie tylko na bezprecedensową skalę wybierają samotne życie – wydaje się również, że są one bezprecedensowo niezainteresowane heteroseksualnością.
Czytaj też:
"Popełniliśmy błąd". TOK FM przeprasza za dobór gości - wśród nich Terlikowski i DziamborCzytaj też:
"Mamy rannych". Protestujący zaatakowali kościół św. Aleksandra