Gazeta pisze o nagłym odwołaniu Rabieja ze stanowiska wiceprezydenta Warszawy. Zdymisjonował go Trzaskowski po tym, jak Rabiej – odpowiedzialny w ratuszu za obszar zdrowia – wyjechał w szczycie epidemii na urlop do Grecji.
Jak informuje "Wprost", koledzy Rabieja z Nowoczesnej są wściekli, że partię drugi raz spotkało to samo. Chodzi o wyjazd Ryszarda Petru na Maderę podczas trwania puczu opozycji w Sejmie na przełomie 2016 i 2017 roku.
– To jest obraz końcówki Nowoczesnej – powiedział cytowany w tygodniku polityk Koalicji Obywatelskiej, której Nowoczesna jest częścią.
Informator gazety uważa, że po wybryku Rabieja w warszawskim ratuszu nie będzie już miejsca dla nikogo z Nowoczesnej. Co więcej, według ustaleń "Wprost", między Trzaskowskim a jego zastępcą już dawno nie było chemii.
– Trzaskowski narzekał, że Rabiej sobie nie radził, nie angażował się w sprawy Warszawy i w ogóle to nie jest gość do roboty – przekazał dziennikarzom rozmówca z KO.
Adam Szłapka, lider Nowoczesnej, chciałby, żeby miejsce Rabieja w ratuszu zajął inny działacz tej partii, Sławomir Potapowicz, radny Warszawy. Według źródeł "Wprost" Trzaskowski na to nie pozwala.
Czytaj też:
Fatalna wpadka Bidena. Chodzi o Lecha Kaczyńskiego