"Kilka dni temu na fanpage'u Aborcyjny Dream Team pojawiła się informacja o przesłuchaniu aborcjonistek trudniących się pomocnictwem w zabijaniu nienarodzonych. Okazało się, że Justyna Wydrzyńska, Karolina Więckiewicz i Natalia Broniarczyk były przesłuchiwane na policji. Zostało więc kolejny raz wszczęte śledztwo w sprawie aborcyjnej przestępczości" – pisze portal StronaZycia.pl.
"Hejka! Jesteśmy już po przesłuchaniu na policji. Nie wiemy co w zasadzie powiedzieć poza tym, że – drodzy przeciwnicy aborcji – serio Was pogrzało. Nie zawracajcie nam głowy takimi pierdołami, bo my mamy co robić. Telefon #aborcjibezgranic dzwoni non stop, a my nie mamy czasu na latanie po komendach przez Wasze głupawe obsesje i fantazje” – można było przeczytać we wpisie Aborcyjnego Dream Teamu po pierwszym przesłuchaniu z 29 września.
Obecnie wydaje się, że "zawracanie głowy" stało się poważniejszą sprawą, wręcz "nagonką", choć trudno tak określić działania policji mające zapobiegać działaniom przestępczym.
"Do Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny zgłaszają się kobiety, które dostały wezwania na policję. Mają zeznawać w sprawie zakupu środków poronnych. - Nie ma dnia, żebym nie dostała kilku, kilkunastu maili z pytaniem "co robić?". Mam wrażenie, że jakiś czas temu ktoś na górze podjął decyzję, żeby zacząć taką nagonkę" - mówił "Wysokim Obcasom" Kamila Ferenc z Federy.
Choć prawo nie przewiduje sankcji karnych dla kobiet dokonujących aborcji, to karze mogą podlegać osoby, które w aborcji pomagają.
Jak zauważa StronaZycia.pl wśród tych kobiet korzystających z pigułek poronnych są też "nastolatki, próbujące zataić fakt zagrażającego ich życiu „zabiegu” przed rodzicami. Są również kobiety próbujące zabić dziecko w tajemnicy przed jego ojcem. Zgłoszenie na policję faktu takiej próby może przede wszystkim to dziecko ocalić".
Czytaj też:
Prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie szczecińskiej profanacjiCzytaj też:
Sąd orzekł, że stan Tennessee może zakazać eugenicznej aborcji