Ksiądz Adam Boniecki w artykule na łamach "TP" stwierdził, że nie zamierza podpisywać listu w obronie św. Jana Pawła II. Jak stwierdził, że papież został w Polsce "wywindowany na poziom nadludzki".
"Kiedy już zaczął być wszechobecnym wcieleniem wiary w Boga, wcieleniem Kościoła, ojczyzny i wszelkiej mądrości, kiedy już został odczłowieczony, stał się zjawą bliższą swoim pokracznym pomnikom niż realnemu sobie. Dla polskiego katolicyzmu stał się oczywistym dowodem wyjątkowości, wielkości i narodowego wybraństwa" – stwierdza redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego".
Jego zdaniem to powoduje, że młodzi ludzie nie widzą potrzeby oddawania czci polskiemu świętemu. Jak zaznacza kapłan, papież "był maską hipokryzji władzy i Kościoła, wzajemnie zblatowanych w przyziemnych interesach".
W związku z tym ks. Boniecki nie zamierza podpisać listu w obronie Jana Pawła II. "Nie będę walczył o nazwy ulic, co zaś do pomników, to ich niegdysiejszy wysyp musiał się źle skończyć. Janowi Pawłowi II teraz nie obrona jest potrzebna, ale pełna prawda. Mitowi może ona nie dorówna, ale już nie będzie trzeba papieża bronić" – stwierdził.
Do deklaracji księdza Bonieckiego odniosła się Beata Mazurek. W mocnym wpisie zauważa, że kapłan potrzebuje modlitwy, ponieważ "jest po stronie ciemności".
"Trzeba się modlić za tego człowieka, bo jest po stronie ciemności. Na wizytę w pewnej poradni chyba już za późno. Rokowania beznadziejne" – napisała europoseł.
twitterCzytaj też:
Koalicja PiS-PSL? Sawicki: Poprzemy rząd Morawieckiego, ale jest jeden warunekCzytaj też:
Czarzasty usłyszy zarzuty? Nowe fakty ws. incydentu z policją