– Zamiast zajmować się służbą zdrowia, przygotowaniem na drugą falę pandemii, rząd Zjednoczonej Prawicy zajmował się swoimi własnymi sprawami - walką o stołki, kłótniami, a niestety Jarosław Kaczyński jest szefem tego całego bałaganu – wyjaśniał przewodniczący PO.
Budka mówiąc o głosowaniu nad wotum nieufności wobec Kaczyńskiego nawiązał także do negocjacji unijnego budżetu. – O ile się nie mylę Zbigniew Ziobro został wystawiony do wiatru. Jestem ciekawy, czy będzie takim twardym, jak apelował do premiera i w imię zasad opuści koalicję, czy też wymyśli jakieś wytłumaczenie i przyjdzie na kolanach do Jarosława Kaczyńskiego – dywagował gość Polsat News.
Jak mówił, "Jarosław Kaczyński stracił większość w sercach i umysłach Polaków". – Wszystkie badania pokazują, że blisko 70 proc. wyborców chce, by został odwołany z funkcji. Ludzie, którzy nawet głosują na obóz ZP widzą, że Kaczyński powoli się kończy – stwierdził, zaznaczając przy tym, że jest czas na "pozytywny projekt dla Polski". – Możliwe są wcześniejsze wybory, by Polacy wybrali nową większość. Ta nowa większość jest już na ulicy, natomiast ważne, żeby znalazła się też w parlamencie – podkreślił.
– My mamy bardzo dobry program, jesteśmy gotowi na wybory. Po to były zmiany w PO – mój poprzednik nie potrafił wygrać wyborów – pewna zmiana, nowa energia w PO jest – ocenił. Borys Budka dodał: – Mamy większość w Senacie, ale pracujemy nad większością w Sejmie - podkreślił, nie chcąc zdradzać szczegółów.
Czytaj też:
"Nie zgadzamy się na to!". Jasna deklaracja ministra sprawiedliwościCzytaj też:
"Gdyby głupota mogła latać...". Mazurek kpi z Grabca