Afera ze szczepionkami dla osób spoza grupy "0" wybuchła po tym, gdy były premier Leszek Miller poinformował na Twitterze, że został zaszczepiony na COVID-19. Do szczepienia doszło, pomimo iż polityk nie kwalifikuje się do otrzymania szczepionki na tym etapie Narodowej Strategii Szczepień.
Następnie w mediach pojawiły się informacje, że zaszczepieni są również Krystyna Janda, Wiktor Zborowski, Krzysztof Materna, Maria i Andrzej Seweryn, Magda Umer oraz Michał Bajor. Część artystów tłumaczyła się, że mieli wziąć udział w akcji promującej szczepienia.
Dziennikarz Wirtualnej Polski Mariusz Gierszewski zasugerował, że cała sprawa została ukartowana przez polityków rządzących.
"Mistrzostwo PR-u. Wybrać ambasadorów akcji a później ich napiętnować!" – napisał dziennikarz, a następnie oznaczył premiera Mateusza Morawieckiego.
Na te zarzuty odpowiada Tomasz Matynia, dyrektor Centrum Informacyjnego Rządu w Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.
"To kłamstwo!!! #StopFakeNews Żadna z osób szczepionych wbrew zasadom na WUM nie uczestniczy w akcji promocji szczepień, nie było też nigdy takich planów" – zapewnia.
Matynia dodał, że ambasadorowie akcji, np. Cezary Pazura, czekają w kolejce na swoją szczepionkę.
twitterCzytaj też:
Przybywa chorych w Wielkiej Brytanii. Kolejna bardzo wysoka liczba zakażeńCzytaj też:
Niedzielski interweniuje ws. afery szczepionkowej. Prosi rektora WUM o wyjaśnienia