Wczoraj popołudniu Aleksiej Nawalny wrócił wraz z żoną samolotem do Moskwy. Zgodnie z doniesieniami medialnymi, Aleksiej Nawalny został aresztowany już kilka minut po lądowaniu na lotnisku Szeremietiewo, podczas kontroli paszportowej.
Jak relacjonuje rzeczniczka polityka – Kira Jarmysz, podczas zatrzymania policjanci odmówili informacji z jakiego powodu zatrzymują Nawalnego. Nie pozwolono także, aby wraz z opozycjonistą pojechała adwokat Nawalnego – Olga Michajłowa, która przyleciała tym samym samolotem.
Na wydarzenia z Moskwy błyskawicznie zareagowały władze państw bałtyckich – Litwy, Łotwy i Estonii. We wspólnym oświadczeniu zaapelowały o wypuszczenie opozycjonisty oraz wdrożenie przez Unię Europejską „środków restrykcyjnych w odpowiedzi na to bezczelne działanie”.
Również prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki wyrazili swój ostry sprzeciw wobec postępowania Rosji.
"Wstrzymać Nord Stream 2"
Tymczasem do sprawy odniósł się również europoseł Solidarnej Polski. Patryk Jaki w swoim wpisie na Twitterze wskazuje, że jest tylko jeden sposób, aby wywrzeć presję na przywódcy Rosji. Jego zdaniem Władimir Putin obawia się zdecydowanego i solidarnego sprzeciwu UE wobec trwającej inwestycji przy gazociągu Nord Stream 2.
"Jest tylko jeden sposób na pokazanie Putinowi po aresztowaniu #Navalny, że Europa nie akceptuje jego metod. Wstrzymać #NordStream2!" – napisał Jaki.
Europoseł pytaj w dalszej części wpisu, czy jednak istnieje w ogóle możliwość przekonania do takiej akcji Niemiec.
"Tylko czy Niemcy działaniem pokażą, że ważna jest dla nich „praworządność”? Czy słowa D. Tuska o ich „Błogosławieństwie” im wystarczą?" – napisał polityk.
twitterCzytaj też:
Nawalny zatrzymany. Korwin-Mikke do Lubanuer: Niech się Pani nie martwiCzytaj też:
Nawalny poinformował o swoich planach. Chce wrócić do Rosji