Rząd Belgii zalecił, by ich nie używać – podaje w czwartek brukselski portal Euractiv.
Belgijskie media powołują się na poufny raport belgijskiego Instytutu Zdrowia Publicznego Sciensano, w którym stwierdzono, że maseczki produkowane w Azji przez luksemburską firmę Avrox mogą zawierać nanocząsteczki srebra i dwutlenku tytanu, które wdychane mogą uszkadzać drogi oddechowe.
Sciensano w komunikacie prasowym stwierdził, że jest zbyt wcześnie na wyciąganie wniosków oraz, że rozpoczęto dogłębną analizę składników.
Jak podaje agencja prasowa Belga, z 15 milionów maseczek tekstylnych, które belgijski resort obrony zamówił w ub.r. w firmie Avrox, 10 milionów nie zostało jeszcze rozdanych.
Zbyt daleko idące ograniczenia
Bruksela wysłała listy z upomnieniem do sześciu krajów UE, które stosują zbyt daleko idące ograniczenia w podróżowaniu w czasie pandemii.
– Komisja wysłała listy do sześciu krajów UE: Belgii, Finlandii, Danii, Niemiec, Węgier i Szwecji, wyrażając swoje zaniepokojenie. Kraje te stosują ostrzejsze restrykcje dotyczące przyjazdów lub wyjazdów z ich terytorium, niż zostało to uzgodnione – powiedział Wigand na konferencji prasowej w Brukseli.
– Podkreślamy w tych pismach, że ograniczenia wolnego poruszania się nie mogą być dyskryminujące i muszą być proporcjonalne (do sytuacji – PAP). Wzywamy państwa członkowskie do lepszego dostosowania swoich środków do rekomendacji, które zostały wspólnie uzgodnione – dodał rzecznik, wyrażając nadzieję, że problem zostanie rozwiązany bez konieczności podejmowania przez Komisję kroków prawnych.
Czytaj też:
Prof. Gut: Gdy zaszczepimy wszystkie chętne osoby 60 plus, to będzie koniec epidemiiCzytaj też:
Rzecznik MZ o obostrzeniach: Daliśmy marchewkę, teraz musimy mieć kijCzytaj też:
Korwin-Mikke wini maseczki za "spadek zdolności intelektualnych" posłów