Prezes Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego ocenił w Polsat News, że czwarta fala nie powinna przynieść tak dramatycznych skutków jak ta, która trwa obecnie. – Jeżeli będziemy coraz bardziej odporni, zaszczepieni, to ta czwarta fala wzrostu zakażeń będzie prawdopodobnie dużo mniejsza i dużo bardziej mniej śmiertelna niż obecna – mówił. – Nie powinna doprowadzać do lockdownu, do tego co się dzieje teraz – dodawał.
"Dużo jest teraz w naszych rękach"
Prof. Fal odniósł się również do najnowszych danych ministerstwa zdrowia. "Dziś 28,1 tys. nowych zakażeń, czyli o ponad 3,6 tys. mniej niż tydzień temu. To kolejny dzień ponad 10 proc. spadku. Od tego jak bezpiecznie spędzimy te Święta zależy co będzie działo się w najbliższych tygodniach" – napisał w sobotę na Twitterze szef resortu zdrowia Adam Niedzielski.
– Ostatnie dwa dni dają nadzieję w kontekście zakończenia trzeciej fali. Dużo jest teraz w naszych rękach. To, że w tej chwili zmniejsza się liczba zachorowań i umieralności, to jest efekt restrykcji i szczepień – powiedział w Polsat News prezes Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego.
– Mamy święta, to jest okres kiedy chcemy być z bliskimi, ale może to odwrócić pozytywny trend, który obecnie obserwujemy – dodał.
To ostatnie święta z restrykcjami?
– Zdecydowanie odradzałbym spędzanie świat w większym gronie. Dobrze byłoby spędzić te dni z domownikami – powiedział.
– Jest szansa, że to będą to ostatnie święta z restrykcjami. Jestem optymistą w tej kwestii – dodał. Jak jednak zaznaczył, aby tak się stało, musimy odpowiedzialnie podchodzić do ograniczeń.
Czytaj też:
Tysiące koronasceptyków w Stuttgarcie. Protestują przeciwko obostrzeniomCzytaj też:
"Wszystko przycichło i wybuchnie po świętach"? Prof. Gut o pesymistycznej perspektywieCzytaj też:
"Niestety święta zrobią swoje". Minister straszy czwartą falą