W czwartkowym głosowaniu za kandydaturą Wróblewskiego na urząd RPO głosowało 48 senatorów, 49 było przeciw, a dwóch się wstrzymało (Lidia Staroń i Jan Filip Libicki).
– Rzecznik nie powinien angażować się politycznie, a tym bardziej stawać po jednej ze stron politycznego sporu. Innymi słowy, solennie deklaruję, że nie będę rzecznikiem ani rządu ani opozycji, że będę stawał po stronie obywateli – mówił jeszcze przed głosowaniem Bartłomiej Wróblewski.
Jego kandydatura na RPO przeszła w Sejmie 15 kwietnia. Za głosowało wówczas 240 posłów. przeciw było 201, a 11 wstrzymało się od głosu.
Poseł skarży się na „partyjne” myślenie
Po wczorajszym głosowaniu poseł PiS nie krył rozczarowania, że nie udało mu się przekonać opozycji do poparcia swojej kandydatury.
„Wybór RPO jest ważny dla tysięcy Polaków. Szkoda, że nie udało się przekonać opozycji do kompromisu. Zabrakło jednego głosu. Kolegom z PiS i Zjednoczonej Prawicy dziękuje za solidarne wsparcie, także z Konfederacji, Kukiz'15, niezrzeszonym, którzy zaufali. Kurs na wartości się nie zmienia” – napisał Wróblewski w czwartek wieczorem.
Wypowiedzi posła PiS skomentowała Katarzyna Lubnauer z Koalicji Obywatelskiej.
„Śmieszy mnie, jak członek partii PiS Bartłomiej Wróblewski mówi, że odrzucono jego kandydaturę, bo zwyciężyło »partyjne« myślenie o RPO w Senacie” – zauważyła polityk.
„Niestety zwyciężyło partyjne myślenie, bo moje propozycje dla RPO były kompromisowe, dla każdej grupy obywateli i każdej formacji parlamentarnej. W tej sprawie zakiwaliście się Państwo z Koalicji Obywatelskiej jak z funduszami europejskimi” – odpowiedział Lubnauer Wróblewski.
twitterCzytaj też:
Karczewski ostro o działaniach Platformy. "To była dyrektywa płynąca z Brukseli"