12 września 2018 r. Parlament Europejski przyjął rezolucję w sprawie wniosku wzywającego Radę Unii Europejskiej do stwierdzenia istnienia wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia przez Węgry wartości, na których opiera się Unia. Akt ten spowodował wszczęcie procedury przewidzianej w art. 7 TUE, mogącej prowadzić do zawieszenia określonych praw wynikających z przynależności danego państwa członkowskiego do UE.
Liczenie głosów
Przyjęcie przez PE tej rezolucji wymagało większości dwóch trzecich oddanych głosów, reprezentujących większość wchodzących w jego skład członków. Zgodnie z regulaminem Parlamentu, który stanowi, iż w przypadku przyjęcia lub odrzucenia tekstu tylko głosy "za" i "przeciw" są uwzględniane przy obliczaniu wyniku głosowania, chyba że wymagana większość została określona w traktatach, Parlament, przy obliczaniu głosów nad ta rezolucją, uwzględnił wyłącznie głosy oddane za jej przyjęciem i przeciw jej przyjęciu z wyłączeniem wstrzymujących się od głosu (za rezolucją oddano 448 głosów, przeciw 197 głosy, a 48 się wstrzymało).
Węgry uznały, że przy obliczaniu oddanych głosów Parlament Europejski powinien był uwzględnić wstrzymujących się od głosu i wniosły – na podstawie art. 263 Traktatu o funkcjonowaniu UE (TFUE) – skargę mającą na celu stwierdzenie nieważności tej rezolucji.
Dlaczego oddalono skargę?
TSUE w składzie wielkiej izby oddalił tę skargę. W pierwszej kolejności stwierdził, że zaskarżona rezolucja może być przedmiotem kontroli sądowej na postawie art. 263 TFUE. W drugiej kolejności Trybunał orzekł, że do celów ustalenia, czy została uzyskana większość dwóch trzecich oddanych głosów, o której mowa w art. 354 TFUE, nie należy uwzględniać wstrzymujących się od głosu parlamentarzystów.
Czytaj też:
Wraca temat pieniędzy za praworządność. PE chce zawieszać unijne wypłaty za łamanie zasad