W minioną sobotę w Stalowej Woli w województwie podkarpackim doszło do tragicznego wypadku. Jadące w kierunku Tarnobrzega Audi S7 ze znaczą prędkością wyprzedziło inny samochód, po czym zderzyło się czołowo z jadącym z przeciwka Audi A4, którym podróżowała rodzina.
W wyniku wypadku zginęła 37-letnia kobieta i jej o dwa lata starszy mąż. Małżeństwo osierociło troje dzieci. Jeden z synów - 2,5-chłopiec - był z rodzicami w samochodzie w chwili wypadku. Dziecko trafiło do szpitala. Na szczęście jego życiu nic nie zagraża. Media obiegło poruszające zdjęcie strażaka niosącego chłopca na rękach.
Tragiczne zdarzenie ma także drugą stronę. Okazało się, że kierowca Audi S7, który wjechał w auto którym podróżowała rodzina, był pod wpływem alkoholu. W jego samochodzie znaleziono puste butelki. Co więcej, od kwietnia nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdów.
Mężczyzna, który aktualnie przebywa w szpitalu, usłyszał już zarzuty. Odpowie za spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości. Drugi zarzut dotyczy kierowania w stanie nietrzeźwości pojazdem mechanicznym. Jak poinformował prokurator Adam Cierpiatka z Prokuratury Rejonowej w Stalowej Woli, "podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu przestępstw oraz odmówił składania wyjaśnień".
"Ogarnia mnie złość i bezsilność..."
Tragedia poruszyła wiele osób. Głos w sprawie postanowił zabrać były siatkarz Marcin Możdżonek. We wpisie zamieszczonym na Twitterze sportowiec nawiązał do zdarzeń z udziałem takich osób, jak Kamil Durczok, Tomasz Hajto, Michał Żewłakow i Piotr Najsztub.
"Niewyobrażalna tragedia trojga dzieci, osieroconych przez psychopatę. Mnie, jako ojca dotknęło to bardzo mocno. Ogarnia mnie złość i bezsilność..." – przyznał Możdżonek i dodał: "Wiem, że debile będą zawsze, ale czy jest ktoś w stanie usunąć z naszych dróg tę durczoko-hajtowo-żewłakowo-najsztubową patologię?".
twitterCzytaj też:
Żewłakow skazany za jazdę po pijanemu. "Komplikuje mi to życie"Czytaj też:
Jest wyrok ws. Kamila Durczoka