Skrajnie lewicowe środowiska usiłowały wprowadzić do rządowej ustawy o policji, przestępczości, wyrokach i sądach zapisy mające na celu z jednej strony umożliwienie kobietom dokonania aborcji na życzenie aż do końca trwania ciąży, a z drugiej wprowadzające karę więzienia dla osób proponujących pomoc kobietom w pobliżu ośrodków aborcyjnych. Główną autorką nowelizacji była poseł Partii Pracy Diana Johnson.
Szokujące propozycje wywołały opór nawet wśród parlamentarzystów, którzy kojarzeni są z lewą stroną brytyjskiej sceny politycznej. Część z nich miała dostać więcej e-maili od poruszonych wyborców, niż kiedykolwiek wcześniej. Co więcej, ponad 800 lekarzy podpisało otwarty list zaadresowany do Diany Johnson, w którym wezwali ją do rezygnacji z forsowanych przepisów.
"Wielkie zwycięstwo nienarodzonych dzieci"
Organizacje pro-life mówią o "wielkim zwycięstwie nienarodzonych dzieci" po tym jak 5 lipca brytyjscy deputowani odrzucili propozycję nowelizacji.
Rzeczniczka organizacji Right to Life UK Catherine Robinson nie kryła swojej radości z takiego obrotu spraw. – Dziękuję tysiącom osób, które zebrały się w ciągu ostatniego tygodnia, aby zachęcić przyjaciół i rodzinę do wysyłania e-maili do swoich posłów. Dziękuję niesamowitej grupie pro-life w parlamencie, którzy tak ciężko pracowali, aby te skrajne poprawki zostały pokonane – mówiła a konferencji prasowej przedstawicielka jednej z największych organizacji pro-life na Wyspach.
– Dziękuję dużej liczbie organizacji, które zebrały się, aby zachęcić swoich zwolenników do skontaktowania się z posłami i zapewnienia, że ta poważna próba wprowadzenia ekstremalnych zmian w prawie aborcyjnym została pokonana – dodała.
Propozycje sprzeczne z opinią publiczną
Centrum badawcze Savanta ComRes w opublikowanych przez siebie badaniach wskazuje, że 70% badanych kobiet opowiedziało się za skróceniem czasu, w którym możliwe jest dokonanie aborcji, natomiast tylko 1% jednoznacznie opowiedziało się za przedłużaniem tego czasu,
Badanie wskazuje, że aż 77% kobiet uważa, że lekarze osobiście powinni sprawdzić, czy kobieta zgłaszająca się na wykonanie aborcji nie jest pod wpływem osób trzecich.
91% badanych kobiet twierdzi, że aborcja dokonywana ze względu na płeć dziecka powinna być bezwzględnie zakazana. Jednocześnie tylko 21% z nich popiera pomysł wprowadzania "stref buforowych" wokół klinik aborcyjnych. Czytaj też:
Były kongresmen: Demokrata, który nie popiera aborcji, ma problemCzytaj też:
Nowe prawo w Argentynie. Jeden procent miejsc pracy zarezerwowany dla osób transseksualnych