Jan Maria Jackowski jest zdania, że jeśli zostanie usunięty z klubu PiS, to "tym gorzej dla obozu rządzącego". Polityk znany z otwartej krytyki własnego środowiska politycznego twierdzi, że w ugrupowaniu coraz bardziej widoczne są działania, których celem jest polepszenie bytu posłów, a nie społeczeństwa. Chodzi przede wszystkim o decyzje noszące znamiona nepotyzmu.
– Jeżeli zostanę wyrzucony za krytykę lub wykluczony z klubu za to, że piętnuję to, co kierownictwo najwyższe uważa za priorytet, to tym gorzej dla obozu rządzącego – powiedział w programie "Newsroom WP" Jan Maria Jackowski.
Polityk wskazał, że w PiS widoczne jest zjawisko ekonomizacji partii, czyli polepszania bytu polityków, a nie sytuacji życiowej Polek i Polaków. Uważa też za niedopuszczalne, by najbliższe rządzącym osoby zajmowały atrakcyjne posady: – To proces, który kwitnie w wielu samorządach.
"Teraz przepraszają rolników"
Senator, który mandat uzyskał z listy PiS, ale nie jest członkiem tej partii przypomina, że kilkukrotnie głośno krytykował pomysły formacji rządzącej
Jako przykład Jackowski wskazuje tzw. Piątkę dla zwierząt. – Byłem krytykiem Piątki dla zwierząt, a w tej chwili nawet przedstawiciele najwyższego kierownictwa przepraszają rolników za ten bubel prawny. Proszę sobie przypomnieć, co się działo we wrześniu ubiegłego roku, kiedy ten beznadziejny z punktu widzenia prawnego projekt, był procedowany w Sejmie, a później w Senacie. I okazało się, że miałem rację – mówi.
Przypomniał również, że należał do osób, które krytykowały wynagrodzenia współpracownic prezesa Narodowego Banku Polskiego: – Byłem za to krytykowany.
Czytaj też:
"Lex Tusk". Posłowie chcą zmian w Kodeksie karnymCzytaj też:
Niemiecki dziennik: Kurs w polskiej polityce zagraża wzrostowi gospodarczemu