Lider Porozumienia Jarosław Gowin zdecydował się opuścić rządową koalicję po tym, jak we wtorek został zdymisjonowany przez premiera Mateusza Morawieckiego. Posłowie Jarosława Gowina mają opuścić klub parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości i utworzą własne koło.
Tymczasem do mediów docierają informacje o kolejnych dymisjach polityków Porozumienia.
Decyzję o swojej rezygnacji ogłosiła wiceminister rozwoju, pracy i technologii Iwona Michałek. Podobnie postąpił Andrzej Gut-Mostowy, drugi z wiceministrów tego resortu. Wiceminister edukacji i nauki, członek Porozumienia Wojciech Murdzek również zapowiedział w rozmowie z PAP, że poda się do dymisji. O swoim odejściu z funkcji wiceministra rozwoju poinformował też Grzegorz Piechowiak.
Wcześniej o odejściu z rządu poinformował Marcin Ociepa, który pełnił funkcję wiceministra obrony narodowej. W geście solidarności z liderem z członkowska w warszawskim klubie radnych PiS zrezygnował wicerzecznik Porozumienia Jan Strzeżek.
Premier nie przyjmie dymisji?
W rozmowie z Polsat News rzecznik rządu Piotr Müller przyznał, że nie wiadomo, czy premier Mateusz Morawiecki przyjmie wszystkie zapowiadane dymisje.
– Pan premier dał sobie czas, żeby zdecydować indywidualnie, jeżeli chodzi o każdy przypadek, czy te dymisje przyjmie – poinformował. – Natomiast, mogę to dzisiaj powiedzieć, że nie jest wykluczone, że fatycznie pan premier nie przyjmie niektórych z tych dymisji. Ministrowie oddali się do dyspozycji, ale to premier ostatecznie podejmuje decyzję, czy ich dymisje zostaną przyjęte – dodawał.
– Cieszę się, że część z tych posłów faktycznie pokazuje, że chce w obozie Zjednoczonej Prawicy zostać, a z drugiej strony zachowują się w sposób rzetelny, bo byli powołani w ramach umowy koalicyjnej, więc oddają się do dyspozycji pana premiera, aby to on zdecydował czy mogą kontynuować swoją misję – podkreślił rzecznik rządu.
Korupcja polityczna?
Müller odniósł się również do zarzutów Jarosława Gowina o korupcję polityczną. – Każdy z moich posłów otrzymał – dzisiaj i w poprzednich dniach – bardzo atrakcyjne politycznie "propozycje handlowe", tak bym to nazwał – stwierdził lider Porozumienia w rozmowie w RFM FM.
– Jak stawia się takie zarzuty, to warto byłoby powiedzieć wprost o co chodzi, bo formułowanie ich między słowami jest nierzetelne – ocenił rzecznik rządu.
– Jeżeli ktoś uważa, że przekonywanie posłów Porozumienia do tego, żeby zostali w obozie Zjednoczonej Prawicy jest czymś złym, to diametralnie się różnimy. My uważamy, że te najbliższe dwa lata, które zostały do końca kadencji są niezwykle ważne, żebyśmy mogli wspólnie kontynuować zmiany w państwie. Być może Gowin jest niezadowolony z tego, że część posłów Porozumienia nie zgadza się z polityką, którą reprezentuje od kilku tygodni – stwierdził.
Czytaj też:
"Rozumiecie – Francuzi mogą, Polacy nie". Fogiel reaguje na teorie WęglarczykaCzytaj też:
Kulisy dymisji. Kto nalegał na usunięcie Gowina?Czytaj też:
Lex TVN. Jest komentarz Müllera ws. wycofania wojsk USA z Polski