W obszernym wywiadzie dla "Polski The Times" ks. Kobyliński przedstawił diagnozę dotyczącą kondycji polskiego Kościoła. Jego zdaniem Kościół jako instytucja gwałtownie traci zaufanie społeczne.
– Jeśli mamy od lat niekończące się pasmo skandali odkrywających brud moralny w Kościele, jeśli mamy już kilkunastu biskupów ukaranych przez Watykan i w kolejce wielu innych do ukarania, to znaczy, że jakiś rak zżera instytucję kościoła katolickiego – powiedział.
– Jeśli Kościół jest niewiarygodny, skorumpowany, przeżarty różnymi skandalami, to trudno teraz oczekiwać, żeby taka instytucja budziła zaufanie społeczne – dodał.
Ks. Kobyliński: Czekają nas kolejne wstrząsy
Jak tłumaczy ks. Kobyliński, brak zaufania do Kościoła jest "naturalną reakcją na głęboki kryzys moralny Kościoła jako instytucji, gdy chodzi o życie kardynałów, biskupów, księży i zakonników". – Niestety, w najbliższych miesiącach czekają nas kolejne wstrząsy. Ostatnio czytałem jawne dokumenty IPN dotyczące jednego z infułatów, bardzo znanego w naszym kraju. Publikacje medialne na ten temat będą kompletną masakrą – ocenił.
Według niego "w konsekwencji takich skandali Kościół jako instytucja utraci dużą część wiarygodności". – Niestety, nie ma wśród katolików żadnej siły moralnej, żeby ten proces zatrzymać – powiedział.
Jego zdaniem w Kościele należy "natychmiast" zmienić dwie rzeczy. Po pierwsze, przeprowadzić reformę finansów i wprowadzić ogólnopolskiego systemu finansowania kościołów i związków wyznaniowych. Po drugie, zmienić sposób nauczania religii w szkołach, ponieważ "istniejący model się wyczerpał". – On już w niektórych regionach czyni więcej złego niż dobrego, przyczyniając się do masowej sekularyzacji młodego pokolenia – stwierdził ks. Kobyliński.
Czytaj też:
Czarnek: W szkołach powinna panować akceptacja i tolerancja dla większości chrześcijańskiej